Sonet V [O nietrwałej miłości rzeczy świata tego], Mikołaj Sęp-Szarzyński – interpretacja i analiza
„Sonet V [O nietrwałej miłości rzeczy świata tego]” to dzieło zdecydowanie wyróżniające się pośród sześciu liryków wchodzących w skład cyklu autorstwa Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego. Uwagę przykuwa przede wszystkim spokojny tok wypowiedzi podmiotu lirycznego oraz podjęty przezeń temat, którym jest miłość.
Analiza
Utwór składa się z trzech tetrastychów oraz jednego dystychu, a napisany został jedenastozgłoskowcem. Pojawiają się w nim rymy okalające (2 zwrotki), przeplatane (3 strofa) oraz parzyste, żeńskie, głównie gramatyczne.
Wiersz stanowi przykład liryki inwokacyjnej (o czym świadczy apostrofa zawarta w ostatnim dystychu). Nie jest jednak adresowany do ukochanej kobiety, lecz do Boga. Podmiot liryczny posługuje się licznymi środkami stylistycznymi. Już na początku pojawia się sygnalizująca rozdarcie antyteza (I nie miłować ciężko, i miłować / Nędzna pociecha). Następnie dostrzec można m. in. personifikację (myśli cukrują), wyliczenie, pytanie retoryczne, epitety (wiecznej i prawej piękności), metaforę (z żywiołów utworzone ciało) oraz przerzutnie.
Interpretacja
Wypowiedź podmiotu lirycznego, w zestawieniu z innymi sonetami wchodzącymi w skład cyklu, zwraca uwagę spokojem i łagodnością. Wyraźnie dostrzegalna jest aluzja literacka do jednej z fraszek Anakreonta (Ciężko, kto nie miłuje, ciężko, kto miłuje, / Najciężej, kto miłując łaski nie zyskuje. / Zacność w miłości za nic, fraszka obyczaje, / Na tego tam naraczej patrzają, kto daje). Łatwo zauważyć, że w obydwu dziełach punktem wyjścia jest paradoks związany z miłością. Jednak w dziele Sępa-Szarzyńskiego zostaje on ukazany w zupełnie inny sposób.
Myśli cukrują nazbyt rzeczy one, Które i mienić, i muszą się psować – już ta fraza podkreśla niedoskonałość miłości. Z kolei pojawiające się w drugiej strofie wyliczenie (Złoto, sceptr, sława, rozkosz i stworzone / Piękne oblicze) przesuwa uwagę na rzeczy materialne, które często stają się obiektami ludzkich uczuć. Natomiast w trzeciej zwrotce podmiot liryczny akcentuje rolę namiętności ciała, gdyż te skierowane są właśnie w stronę miłości ziemskiej. Kontrapunkt tej figury stanowi, rzecz jasna, dusza, której wszystko mało.
Zwieńczeniem refleksji zawartej w utworze jest kończący go dystych: Gdy Ciebie, wiecznej i prawej piękności / Samej nie widzi, celu swej miłości. Podmiot liryczne kieruje swe słowa do Boga, zwracając przy tym uwagę, że doskonałe, satysfakcjonujące duszę uczucie zawsze dąży do Stwórcy.
„Sonet V” Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego ukazuje człowieka jako postać rozdartą między żądze ciała a pragnienia duszy. Doczesność związana z biologicznym aspektem ludzkiej egzystencji zawodzi, rozczarowuje i nierzadko rodzi cierpienie, a miłość rodząca się na jej gruncie przyjmuje podobne cechy. Zupełnie inaczej wygląda uczucie duchowe - miłość doskonała, gdyż zmierzająca do doskonałego Boga.