Śmierć Tristana, zarówno w słynnej średniowiecznej opowieści, jak i we współczesnej reinterpretacji Andrzeja Sapkowskiego, następuje w podobnych okolicznościach. Nieszczęśliwy kochanek, zraniony w niefortunny sposób, umiera, czekając na przybycie swej wielkiej życiowej miłości, Izoldy Jasnowłosej. Ponieważ ma ona dotrzeć drogą morską, Tristan oczekuje wieści o nadpływającym statku, w szczególności zaś o kolorze jego żagla, który ma zwiastować obecność Izoldy na statku lub jej brak. Śmierci Tristana towarzyszy jego żona, Izolda o Białych Dłoniach, która z troską opatruje chorego i spełnia jego życzenia.
W „Maladie” widzimy przy łożu Tristana, poza jego żoną, dwie inne postaci znane z średniowiecznej opowieści, Branwen oraz Morholta. Zgodnie z średniowieczną legendą Morholt nie powinien już żyć, Branwen zaś w historii Sapkowskiego miała popełnić samobójstwo. Niejasny jest więc do samego końca status ontyczny obojga bohaterów. Najprawdopodobniej ich śmierć była rzeczywistą, lecz konwencja fantasy pozwala im powrócić z zaświatów i pozostać w świecie żywych (choć wyraźnie literackich, fikcyjnych) postaci. Okazuje się, że w „Maladie” to oni przejmują pierwszoplanowe role kochanków, dlatego też sposób ukazania śmierci Tristana jest zupełnie inny. Tristan wyraźnie cierpi, kocha Iseult szczerą miłością, jednak nie jest on tym samym szlachetnym człowiekiem, co bohater średniowiecznych dziejów. U Sapkowskiego bardzo silnie zostaje podkreślone toksyczne działanie uczucia Tristana i Izoldy, które wciąga w wir innych, często przypadkowych ludzi (jak Morholt czy Iseult o Białych Dłoniach) i ich krzywdzi, choć wcale na to nie zasłużyli.
Inny niż w „Dziejach Tristana i Izoldy” jest Tristan z „Maladie”, inaczej też ukazana jest postać Izoldy o Białych Dłoniach. Iseult z opowiadania Sapkowskiego zdradza daleko większe przywiązanie do męża, niż ta z „Dziejów...”. Bardzo go kocha i cierpi, a swój ból zdradza także na zewnątrz, nerwowymi gestami, grymasami twarzy. Nie jest też mściwa i, przeciwnie do swej odpowiedniczki z średniowiecznego tekstu, nie podaje Tristanowi fałszywej wiadomości o tym, że statek nadpływa z czarnymi żaglami, co doprowadza go do ostatecznej rozpaczy i natychmiastowej śmierci. Iseult o Białych Dłoniach kłamie Tristanowi, że żagle są białe, choć przecież jeszcze ich nie widzi, by ukoić jego cierpienie. Udaje jej się to, gdyż na wieść o zbliżaniu się Iseult Jasnowłosej Tristan spokojnie umiera. Jego żona podejmuje natomiast decyzję o odebraniu sobie życia.
Niewiele z opowiadania Sapkowskiego wiemy na temat Izoldy Jasnowłosej. Z pewnością nie jest to ta sama wierna kobieta o czułym sercu, co bohaterka „Dziejów Tristana i Izoldy”. Nie wiemy też, czy ostatecznie przypłynęła na statku do ukochanego. Nie mamy też pewności, czy on wciąż dla niej ukochanym jest. Żaden z bohaterów, nawet jej służka Branwen, nie jest w stanie zapewnić Tristana, że Iseult przypłynie, co świadczy o niepewności co do jej uczucia. W „Maladie” nie zobaczymy więc Izoldy padającej martwą obok ciała kochanka.
Z innej perspektywy została opowiedziana historia nieszczęśliwych kochanków w „Maladie”, niż w średniowiecznych „Dziejach...” i choć oba teksty przepełnione są aurą magii, która determinuje życie bohaterów, to jednak współczesne fantasy zupełnie różni się od średniowiecznego tekstu. Dlatego też postaci przedstawione w utworach mają odmienne charaktery - w „Dziejach...” nieco wyidealizowane, w „Maladie” bardziej realne. Podobnie też jest ze śmiercią Tristana, która zostaje przedstawiona całkiem inaczej w obu tekstach, co wynika z obranej przez autorów konwencji i czasu powstania utworów.
Dalsze losy czwórki głównych bohaterów powieści „Ten obcy” Ireny Jurgielewiczowej według mnie potoczyły się szczęśliwie. Wakacje właśnie...
Był piękny słoneczny dzień. Razem z mamą i tatą wyszliśmy przed dom. Każdy z nas miał swoją własną walizkę z niezbędnymi rzeczami. Poza kurtkami i ciepłymi ubraniami...
Zanim zastanowimy się czy warto być dobrym człowiekiem pomyślmy co znaczy dziś bycie dobrym. Przede wszystkim w czasach gdy ludzie coraz bardziej zajęci są samymi sobą...
„Książka nie jest tak fajna jak film!” – powiedział ostatnio mój kolega. „W filmie widzisz co robią bohaterowie słyszysz jak rozmawiają....
Uczty i biesiady zawsze stanowiły ważny motyw w kulturze i literaturze – w samym Piśmie Świętym pojawia się motyw ucztowania przed Bogiem (Wj 18 12). Rzecz to zupełnie...
Jednym z poważniejszych problemów „Zbrodni i kary” Fiodora Dostojewskiego jest rola cierpienia w ludzkim życiu. Pisarz opisuje jego znaczenie w kategoriach...
W okresie wakacyjnym Polacy stają przed dylematem czy spędzić czasy w ojczyźnie czy wyjechać zagranicę. Co roku ten sam problem te same rozważania. Dawniej gdy wakacje...
Żyjemy w trudnych czasach gdy każdy z nas od najmłodszych lat jest zajęty tyloma różnymi sprawami że nie ma czasu dla innych ludzi. Tacy są nasi rodzice i tacy...
„Prometeusz skowany” to przedstawienie mitologicznej sceny które zostało dokonane przez Rubensa. Opis Obraz przedstawia mężczyznę który przykuty...