Sarmatyzm był jednym z ciekawszych okresów w dziejach kultury polskiej. Jednym z ciekawszych, ale również jednym z najbardziej kontrowersyjnych. Oprócz interesującego i wyjątkowego dziedzictwa politycznego i artystycznego, szlachecka polska zostawiła po sobie również dużo złych wspomnień. Do dziś w sejmowych i prasowych dyskusjach padają zarzuty o „warcholstwo”, narzucające skojarzenia z anarchistycznie nastawionymi „panami braćmi”. Oczywiście jest to zabieg głównie retoryczny – ale mimo to zachęca do zastanowienia się, czy rzeczywiście I Rzeczpospolita nie przetrwała w jakiś sposób w naszej mentalności i obyczajach.
Rozważmy na przykład kwestię postaw życiowych. Polacy uchodzą za naród indywidualistów. Ma to swoje zalety, jak i wady. Nasz indywidualizm sprawia, że nie uginamy się przed żadną tyranią, co miało wielkie znaczenie przez ostatnie kilkaset lat. Dzięki temu nie daliśmy się wynarodowić w czasie zaborów, nie daliśmy też zniszczyć swojej godności XX-wiecznym totalitaryzmom. Niemiecki nazizm i sowiecki komunizm próbowały sprowadzić Polaków do roli trybików w swoich strasznych maszynach państwowych – jednak te trybiki co raz odmawiały posłuszeństwa! Komentatorzy polityczni zwracali na przykład uwagę, że dzieje „Solidarności” przypominały nieco staropolskie konfederacje – ludzie grupowali się i żądali należnych sobie praw. Nie trzeba zresztą wspominać tego wyjątkowego okresu (lata 1980-1981). Przez cały okres dyktatury komunistycznej Polska uchodziła za „najweselszy barak w obozie” – w porównaniu do innych krajów znajdujących się pod wpływem Związku Radzieckiego, Polacy dysponowali dużym zakresem wolności kulturalnej i politycznej. Wynikało to między innymi z tego, że istniały u nas silne więzi rodzinne i sąsiedzkie, których władza nie potrafiła przebić ostrzem swojej propagandy i działalności politycznej. Czy to również nie przypomina postawy dumnych szlachciców, którzy na swoich posesjach byli „równi wojewodzie”.
Ale ten sam idealizm, który pozwolił nam zachować wolność (choćby tylko wolność wewnętrzną) i tożsamość, sprawił nam również dużo kłopotów. W końcu o wspomniane na początku „warcholstwo” nie raz oskarżali swoich rodaków również najwybitniejsi Polacy, tacy jak choćby Józef Piłsudski. Owi mężowie stanu zdawali sobie sprawę, jak trudno zorganizować w naszym kraju kilku ludzi do jakiegoś przedsięwzięcia tak, by ci zaraz nie zaczęli się kłócić. Właśnie Piłsudski mówił: „Polska to jest zła wola. Polska to jest anarchia. I jeśliśmy po upadku mieli sympatię dla siebie, to nigdy nie mieliśmy szacunku dla siebie. Nie zaufanie, a niepewność wzbudzaliśmy i stąd chęć narzucania nam opiekunów, wyznaczonych dla narodu anarchii, niemocy, swawoli, dla narodu, który się do upadku doprowadził prywatą, nieznoszącą żadnej władzy.”
Wystarczy przeczytać którąkolwiek gazetę lub obejrzeć program publicystyczny w telewizji, by się przekonać, że słowa Marszałka nie straciły na aktualności. Polacy nadal nie potrafią się pogodzić i partiami politycznymi co raz wstrząsają schizmy i rozłamy. W dodatku każdy z nas uważa, że ma absolutną rację, a jego oponenci to osoby w najlepszym razie pozbawione rozumu. Czy przy takim podejściu, bez wzajemnego zaufania, można zbudować coś trwałego? Nie, nie popadajmy w przesadny pesymizm. W końcu nasz kraj się rozwija, a Polacy odnoszą wiele sukcesów – ale ileż lepiej mogłoby się nam powodzić, gdybyśmy choć od czasu do czasu okiełznali nas indywidualizm.
Wydaje się, że w naszej mentalności nadal pokutuje wiele cech wąsatych sarmatów. Ma to zarówno swoje plusy, jak i minusy. Plusem jest niewątpliwie to, że tyranom i najeźdźcom trudno nas złamać. Dowodzą tego zarówno powstańcy z XIX wieku, jak i działacze „Solidarności”. Owo umiłowanie wolności jest jedną z najpiękniejszych części naszego dziedzictwa – otrzymaliśmy je w spadku po I Rzeczpospolitej właśnie. Z drugiej wszakże strony, Polacy często ocierają się o anarchizm. Trudno nam skupić się na wspólnych przedsięwzięciach i zrezygnować choć na chwilę z absolutnej wierności wobec… własnego zdania.
Drogi Mateuszu piszę do Ciebie ponieważ wiem że są wakacje i masz dużo czasu. A ja chciałbym zachęcić Cię do tego byś podczas ich trwania przeczytał jakąś ciekawą...
Józio - główny bohater i narrator „Ferdydurke” - obudził się o dziwnej porze. Początkowo miał wrażenie że musi pędzić na dworzec. Dopiero po...
Ekspresjonizm należał do popularnych kierunków w literaturze i sztuce na przełomie XIX i XX wieku. Przykładał on dużą wagę do wyrażania uczuć „mocnego”...
W naszych wyobrażeniach rycerze często funkcjonują jako wielcy niezwykle silni mężczyźni którzy w lśniących zbrojach mkną na cudnych rumakach. Zazwyczaj pojawiają...
W „Księdze rodzaju” Bóg zalecił ludziom by czynili sobie ziemią poddaną. Dzisiaj możemy się zastanowić czy człowiek podołał odpowiednio temu zadaniu....
DefinicjaEpitet to środek stylistyczny którego głównym zadaniem jest określanie opisywanie słowa z którym w parze występuje. Może ono być zarówno...
Definicja i wyznaczniki Powieść epistolarna to odmiana powieści która jest niezwykła przede wszystkim przez swoją budowę. Jak sama nazwa wskazuje jest to powieść...
Pytanie czy kara zawsze musi być następstwem winy to pytanie które można rozważać na kilku płaszczyznach. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na fakt różnego...
Kwestia zbrodni i kary należy do najważniejszych i najczęstszych tematów literatury światowej. Dylematy i problemy z nią związane opisywał między innymi Fiodor...