W XV wieku odkryto w Rzymie niezwykłą grotę, pełną zadziwiających malowideł. Przedstawiały one połączenia ludzi i zwierząt i roślin. Motywy owe zaczęły być kopiowane i rozpowszechniane, a od miejsca znalezienia nazwano je „groteskami” (źródłosłów jest zrozumiał dla Polaka, bo nasza „grota” ma odpowiednik we włoskim słowie grotta). Z biegiem czasu zaczęto określać tak wszelkie obrazy, uznawane za dziwaczne – pokazujące hybrydy, niesamowite stwory, karły.
Michel de Montaigne rozpoczął używanie słowa „groteska” również w stosunku do literatury. Podobnie, jak w przypadku malarstwa, literackie groteski łączą rzeczy wysokie i niskie, piękno i brzydotę, ład i chaos. Żeby lepiej pojąć, czym jest groteska, powinniśmy ją ukazać w kontraście do klasycyzmu, poszukującego harmonii i doskonałych proporcji.
Według niektórych badaczy, termin ów może określać pewien rodzaj podejścia do sztuki, obecny w ciągu całych dziejów ludzkości. W ten sposób możemy doszukiwać się groteski w czasach poprzedzających ukucie tego terminu, a nawet odkrycie owej rzymskiej groty (która skądinąd, jak się okazało, stanowiła część nieistniejącego pałacu cesarza Nerona). Warto również odnotować terminy pokrewne – z pewnością groteska ma wiele wspólnego z makabrą, absurdem i czarnym humorem, czasem wręcz używa się tych sformułowań, jako synonimów.
By wskazać konkretne przykłady groteski, możemy odwołać się do tak wielkich nazwisk, jak Leonardo da Vinci. Stworzył on kilka rysunków, które możemy zaliczyć do tego nurtu. Z kolei inny XVI-wieczny artysta niewątpliwie uznany być musi za jego (gatunku) mistrza – mowa mianowicie o Hieronimie Boschu, flamandzkim malarzu. Bosch słynął z łączenie na swoich obrazach tematyki religijnej i mistycznej z fantastycznymi stworami i niezwykłymi obiektami (np. harfa służąca jako narzędzie tortur).
W literaturze do najsłynniejszych przykładów groteski zalicza się „Gargantuę i Pantagruela” Franciszka Rabelaise. W tej powieści również znaleźć można wyniosłe refleksje filozoficzne sąsiadujące z niewyszukanym, wręcz ordynarnym humorem. Z kolei obserwacje polityczne łączą się w jedno z opisami olbrzymów i fantastycznych krain.
W XIX wieku po groteskę sięgał ojciec nowoczesnej literatury grozy, Edgar Allan Poe. Z kolei w wieku XX za najbardziej interesującego autora tego typu uważano prawdopodobnie Ronalda Topora. Czasy najnowsze w ogóle wydają się wyjątkowo odpowiednie dla autorów zafascynowanych groteską. W okresie, gdy załamywały się imperia i wznosiły nowe, gdy jedne ideologie upadały, a inne zyskiwały rzesze wyznawców, trudno było oprzeć się wrażeniu, że świat oszalał. A szaleństwo świata najlepiej właśnie opisać językiem groteski.
Drogi Mateuszu piszę do Ciebie ponieważ wiem że są wakacje i masz dużo czasu. A ja chciałbym zachęcić Cię do tego byś podczas ich trwania przeczytał jakąś ciekawą...
Jest wiele zawodów które mnie interesują istnieje wiele rzeczy które wydają mi się warte spróbowania. Jednak najbardziej chciałbym zostać nauczycielem....
Obraz Piekła w „Boskiej Komedii” Dantego jest bardzo wymowny i silnie alegoryczny. W toku narracji dowiadujemy się że Piekło powstało w momencie strącenia Lucyfera...
„Chłopi” Władysława Reymonta posiadają wiele cech impresjonistycznych. Impresjonizm to kierunek wywodzący się z malarstwa powstały w drugiej połowie XIX wieku....
Ludzie mawiają często że trzeba wielu lat by nauczyć się czym jest życie. Starsi ludzie wspominają że prawdę o świecie poznali podczas wojny zaś wiele osób...
Sformułowanie „teatr absurdu” zawdzięczamy angielskiemu badaczowi Martinowi Esslinowi. W eseju o takim tytule opublikowanym w 1960 roku wskazał wyróżniki...
Większość uczniów marzy o długich i słonecznych dniach wolnych od szkoły oraz… o idealnym nauczycielu. Jaki powinien on być czym powinien się odznaczać...
„Granica” Zofii Nałkowskiej jest powieścią o kompozycji retrospektywnej. Tragiczny koniec kariery obiecującego Zenona Ziembiewicza staje się w dziele punktem...
Poszukiwanie szczęścia to jedno z najważniejszych zadań stojących przed człowiekiem. Chyba każdy chciałbym prowadzić dobre i miłe życie – nie ma się więc co...