Letnie kolonie to prawdziwe skarbnice przygód. Wie o tym każdy, kto choć raz spędził w ten sposób okres wakacji. Po powrocie do szkoły jeszcze przez długie miesiące wspominamy nowopoznanych kolegów, psikusy zrobione koleżankom czy wyjątkowych wychowawców. Oczywiście w tym roku nie było inaczej i przeżyłem wspaniałe dwa tygodnie nad Bałtykiem. Pogoda dopisała wyjątkowo: za wyjątkiem dwóch deszczowych dni, słońce świeciło cały czas. Skwar lał się wręcz z nieba, ale morze przynosiło ochłodę, podobnie jak budka z lodami i cień rzucany przez przybrzeżne drzewa.
Nie leniuchowaliśmy jednak bez przerwy, chociaż już samo to byłoby bardzo przyjemne. Instruktorzy zapewnili nam wiele ciekawych zajęć sportowych, a także turniej gier na xboxa. Ale zdecydowanie najciekawszy był pewien dzień w ciągu drugiego tygodnia naszego pobytu.
Najpierw spędziliśmy kilka godzin na olimpiadzie kolonijnej. Odbyły się zawody strzelania z łuku, przeciąganie liny oraz mecz megapiłkarzyków. Megapiłkarzyki przypominają znane każdemu z lekcji wuefu piłkarzyki – z tą różnicą, że zamiast plastikowych figurek do dzielących boisko rurek przyczepieni są żywi gracze! To były prawdziwe emocje, co najmniej, jak w czasie Mundialu!
Po podwieczorku zaczął się turniej satyryków. Grupy kolonistów wystawiały przygotowane wcześniej skecze, kilku z nas przyjęło też rolę mimów. Oczywiście największym powodzeniem cieszyły się parodie wychowawców – a najbardziej śmiali się oni sami!
Bawiliśmy się wybornie i kładliśmy się spać z poczuciem, że to był dobry dzień. Ale okazało się, iż to nie koniec atrakcji! Około północy obudził nas łoskot. Okazało się, że wychowawcy biegają po ośrodku, uderzając rękami w pożyczone z kuchni garnki. To była nasza pobudka. Zaczęły się bowiem nocne podchody. Okazało się, że jedna z grup została obudzona wcześniej. Przebrali się w maski przeciwgazowe i skryli w lesie – naszym zadaniem było ich odszukać i stoczyć z nimi walkę na baloniki wypełnione z wodą. Oprócz baloników otrzymaliśmy także latarki i razem z wychowawcami ruszyliśmy w las.
Jakież emocje towarzyszyły natknięciu się na patrol „wroga”! W maskach przeciwgazowych i przy świetle latarek wyglądali, niczym dziwaczne stwory z „Gwiezdnych Wojen”! Odparli nasz pierwszy atak i prawie przegraliśmy. Na szczęście pobliska grupa usłyszała odgłosy „starcia” (czyli nasze śmiechy i rozpryskującą się wodę) i przybiegła nas wesprzeć. W ten sposób wróciliśmy do ośrodka jako zwycięzcy!
Sądzę, że był to najciekawszy dzień na kolonii, a nawet w czasie całych moich wakacji! Oby w przyszłym roku nie brakowało mi atrakcji takich jak te!
Akcja „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego umieszczona została w szczególnym przełomowym dla Polski wycinku historii. Po zakończeniu I wojny światowej...
Słowo „vanitas” to po łacinie „marność”. Przez wieki najpopularniejszym językiem w jakim czytano Pismo Święte była bowiem łacina – i właśnie...
Definicja Ludowość w kontekście literatury i innych gałęzi sztuki oznacza zainteresowanie kulturą ludową czerpanie obecnych w niej motywów budowanie utworów...
Malując w 1873 roku największe swoje dzieło Claude Monet nazwał go „impresją” chcąc w ten sposób podkreślić ulotność uchwyconej na płótnie...
Letnie kolonie to prawdziwe skarbnice przygód. Wie o tym każdy kto choć raz spędził w ten sposób okres wakacji. Po powrocie do szkoły jeszcze przez długie...
Epikur należał do najciekawszych postaci historii i kultury starożytnej. Stworzył własny system filozoficzny zachęcający do odnajdywania w życiu szczęścia. Wzbudzał...
Pewnego popołudnia udałem się nad rzekę ze swoimi najlepszymi kumplami Maćkiem i Damianem. Jak zwykle wsiedliśmy na rowery i popedałowaliśmy ze wszystkich sił. Trzeba...
Definicja Humanizm to pogląd który powstał w czasach renesansu. Był on powiązany z ogólnym zainteresowaniem człowiekiem które cechowało tę epokę....
„Romeo i Julia” Williama Szekspira to tragedia która wciąż inspiruje porusza i fascynuje. Sposób w jaki angielski poeta ukazał gorące uczucie dwojga...