Od stuleci toczy się spór na temat znaczenia poezji. Część dyskutantów uważa, że ma ona olbrzymi wpływ na rzeczywistość. W końcu to poeci rozbudzali pragnienie wolności lub rozniecali bitewny szał, to poeci dawali natchnienie do wielkich przewrotów i rewolucji, sławili potęgę Boga lub rzucali wyzwanie panującej religii. Inni utrzymują jednak, że poeci nie mogą tak naprawdę przemienić świata, że to nie wiersze wywołują wielkie wydarzenia, a politycy, żołnierze lub inni ludzie czynu. Głos w tym sporze zabrało także dwóch wybitnych polskich twórców, a zarazem myślicieli – Adam Mickiewicz i Czesław Miłosz.
Olbrzymią rolę przypisuje poezji bohater III części „Dziadów”, Konrad. W słynnej Wielkiej Improwizacji zawarte są mocne słowa, dotyczące jej znaczenia – chociaż przesłanie całości nie jest tak oczywiste, jakby się mogło wydawać na pierwszy rzut oka. Konrad to poeta, jednak dla niego poezja zostaje utożsamiona z czynem, wpływaniem na świat.
Depcę was, wszyscy poeci,
Wszyscy mędrce i proroki,
Których wielbił świat szeroki.
- deklaruje bohater. Można podejrzewa, że w jego przekonaniu nie są to prawdziwi poeci – prawdziwym poetą staje się dopiero on sam. Twierdzi:
Niech ludzie będą dla mnie jak myśli i słowa,
Z których, gdy zechcę, pieśni wiąże się budowa; -
[…]
Ja bym mój naród jak pieśń żywą stworzył.
Widać więc wyraźnie, że według Konrada autentyczna poezja nie zostaje zapisana w notesie, czy wydana w tomiku. Zamiast tego jej słowa utrwalane są w ludzkich sercach, potrafią je zmieniać i skłaniać do wielkich dzieł. Poeta ma większą władzę niż prorok – bowiem prorok przekazywał ludowi wolę Boga, natomiast poeta sam jest twórcą. Skoro dzieli z Bogiem moc kreacji, to może z nim rozmawiać wręcz jak równy z równym:
Pieśń to wielka, pieśń-tworzenie.
Taka pieśń jest siła, dzielność,
Taka pieśń jest nieśmiertelność!
Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę,
Cóż Ty większego mogłeś zrobić - Boże?
Czy więc Konrad faktycznie zrównuje się z Bogiem? Otóż nie – deklaruje wprawdzie, że jest w stanie siłą woli gasić i rozniecać gwiazdy, ale jednocześnie prosi Stwórcę o użyczenie mocy:
Daj mi rząd dusz! […]
Ja chcę mieć władzę, jaką Ty posiadasz,
Ja chcę duszami władać, jak Ty nimi władasz.
Mamy więc do czynienia z pewnym paradoksem. Z jednej strony Konrad deklaruje gotowość dokonania wielkich czynów, do których ma mieć wystarczające siły, z drugiej – musi prosić Boga o wsparcie tego planowanego dzieła. Wydawałoby się, że mamy od czynienia z czymś, co jest w gruncie rzeczy wykpieniem buńczuczności poetów, ich wielkich aspiracji. Ale życiorys Mickiewicza wydaje się sugerować co innego – wieszcz uznawał niezwykłą moc poezji i widział siebie, obok Andrzeja Towiańskiego, jako przywódcę narodu. Być może autor Dziadów uznawał, iż poezja może mieć moc niemal równą boskiej, jednak Konrad nie był w stanie dotrzeć do prawdziwej istoty poezji, nie został autentycznym poetą.
Prorokiem ani przywódcą nie pragnął z pewnością zostać Czesław Miłosz. W wierszu „Wyznanie” deklarował:
Panie Boże, lubiłem dżem truskawkowy
I ciemną słodycz kobiecego ciała.
Jak też wódkę mrożoną, śledzie w oliwie,
Zapachy: cynamonu i goździków.
Jakiż więc ze mnie prorok?
Czytelnik z uśmiechem może skonstatować, że te zwykłe, codzienne cechy są nie do pogodzenia z wzniosłością, jaka zawarta jest w słowach Konrada. W końcu czy wieszcz może łakomie rzucać się na jadło? Literatura porównana zostaje do turnieju garbusów, określona jako zgromadzenie pysznych. Istotny jest już sam początek wiersza – podmiot liryczny, podobnie jak Konrad, zwraca się do Boga. Nie deklaruje jednak, że jest równy Stwórcy. Wręcz przeciwnie, podkreśla swoją małość i przeciętność. Jednak tutaj też możemy odwołać się do innych wypowiedzi autora – poezja jest dla Miłosza ważna, podkreślał przecież choćby moralne znaczenie jej świadectwa („Do prostego człowieka”). Jak więc należy rozumieć „Wyznanie”? Sądzę, że przede wszystkim jest ono pewnym przywróceniem proporcji. Miłosz nie neguje wartości poezji, ale specjalnie, nieco przesadnie umniejsza znaczenie poety. Być może chodzi mu o to, że prawdziwą poezję, poezję spełniającą swoją rolę, tworzyć może człowiek skromny. Bez tej cechy, bez zrozumienia własnej małości w porównaniu z Bogiem, losem, wszechświatem, poeta staje się ofiarą własnej pychy. Trudno w tym miejscu nie wspomnieć Konrada.
Zarówno Mickiewicz, jak i Miłosz zastanawiali się nad znaczeniem poezji oraz nad rolą samego poety. U Mickiewicza sprawy te nie zostały dostatecznie jasno wyłożone – Konrad jest figurą rozpiętą między boskością, a nieświadomym błazeństwem. Miłosz zdaje sobie sprawę z tego, do czego prowadzić może pycha i zapatrzenie we własną moc kreacji – podkreśla więc znaczenie skromności i być może nadmiernie umniejsza rolę poezji.
Pojedynki funkcjonują w kulturze od stuleci. Nie ma się czemu dziwić – starcie dwóch osobowości dwóch wojowników zawsze budzi emocje. Pojedynek...
Poszukiwany król Koryntu! W dniu 14 sierpnia bieżącego roku ze świata podziemnego zbiegł Syzyf. Pod pretekstem powrotu na ziemię i ukarania żony która nie...
„Wenus z Milo” to jedna z najsłynniejszych rzeźb powstałych w antyku. Być może świat nigdy nie usłyszałby o niej gdyby nie przypadkowe odnalezienie jej przez...
Obecne w najstarszej części „Bogurodzicy” archaizmy są niespotykane w innych polskich tekstach wieków średnich. Świadczy to o bardzo wczesnym powstaniu...
Konflikt pokoleń jest czymś co w mniej lub bardziej wyraźnej formie ma miejsce od stuleci. Stary król powoli szykuje się na śmierć a dworacy skupiają się wokół...
Stabilne i spokojne życie jakie państwo Barykowie wiedli w Baku zostało zakłócone przez wybuch I wojny światowej. Wcielenie pana Seweryna do armii było szczególnie...
W czasie podróży z Baku do Moskwy Seweryn Baryka opowiadał synowi jak wygląda Polska którą odwiedził w czasie wojny. Zgodnie z jego słowami na kształtowanie...
„Chłopów” Władysława Reymonta można nazwać epopeją wsi ponieważ ukazują drobiazgowy i sugestywny obraz tej warstwy społecznej. Reymont posługując...
Główny bohater „Cierpień młodego Wertera” należy do grona postaci literackich które niedyskretnie wymknęły się poza karty powieści i zaczęły...