Lekcje w środę kończę w południe i udaję się do domu. Potem odrabiam lekcje, jem obiad, gram w piłkę z kolegami – przyznacie sami, że dość zwyczajny plan dnia. Jednak ostatniej środy przeżyłem niezwykłą przygodę, zupełnie inną od tego, co zazwyczaj spotyka mnie w ten dzień tygodnia.
Początkowo nic nie zapowiadało niesamowitych wydarzeń. Lekcje minęły dość szybko, chociaż przyznam szczerze, że na ostatniej, matematyce, trochę się nudziłem. Patrzyłem w okno, zamiast skupić się na mnożeniu i dzieleniu i nawet nauczyciel musiał mnie upomnieć. Jestem jednak posłusznym uczniem (i zazwyczaj dość pilnym!), więc porzuciłem marzenia o podróżach kosmicznych i wróciłem myślami do klasy.
Ale niedługo później zadzwonił dzwonek i wybiegliśmy na dwór. Pogoniliśmy się trochę z przyjaciółmi, grając w berka i udałem się do domu. Obiad jak zwykle był pyszny, nawet wziąłem dokładkę! Zadań domowych nie dostaliśmy tego dnia dużo, więc szybko uporałem się z obowiązkami. Akurat kiedy odkładałem zeszyty, przyjechał do mnie na rowerze mój kolega Staszek. Zaproponował wycieczkę nad rzekę. Zgodziłem się raźno, a po drodze dołączyło do nas jeszcze kilku zaprzyjaźnionych chłopaków.
Rozłożyliśmy się w trawie nad pobliską rzeką.
– Chodźmy popływać! – zaproponował Staszek. Inni zgodzili się natychmiast, jednak ja miałem na ten temat inne zdanie.
– W sumie jest ciepło i przyjemnie – powiedziałem – ale ja niedawno byłem chory i nie chciałbym się ponownie przeziębić. Posiedzę na brzegu i popilnuje waszych rzeczy.
Chłopaki zrozumieli sprawę i pobiegli do wody. Ja zaś, zgodnie z obietnicą, usiadłem na kocu i pilnowałem rowerów i ubrań. Przyznam szczerze, że nudziłem się już trochę, kiedy z pobliskich krzaków usłyszałem dziwne dźwięki. Jakby ktoś nastrajał olbrzymie radio! Natychmiast ruszyłem w tamtą stronę, by przyjrzeć się, co tam ktoś knuje.
Rozchyliłem gałązki i moim oczom ukazał się prawdziwy statek kosmiczny! Wielkością i wyglądem przypominał trochę samochód, ale po bokach przyczepione miał rakiety. Opierał się o niego przybysz z odległych planet. Miał trąbę, jak mały słoń i trzynaście par oczu. Poza tym przypominał człowieka.
– Witaj, Piotrek – zwróciłem się do mnie. Niemal oniemiałem z zaskoczenia!
– Skąd znasz moje imię?
– Jak to? Przecież odebraliśmy twój sygnał myślowy. W czasie matematyki marzyłeś o podróżach międzyplanetarnych tak mocno, że marzenia te dotarły na naszą planetę. Postanowiliśmy pomóc ci w ich spełnieniu. Zapraszam na naszą planetę, tam będziesz mógł ukończyć kurs pilota kosmicznego, a później zacząć pracę, jako kapitan gwiezdnego promu!
– Dziękuję serdecznie –odparłem – niestety, muszę najpierw skończyć swoją szkołę na ziemi. A teraz i tak nie mógłbym lecieć, bo pilnuję chłopakom ubrań.
Kosmita uśmiechnął się i powiedział:
– Nie ma sprawy! Odezwiemy się do ciebie, jak skończysz szkołę.
Po czym wskoczył do statku i błyskawicznie odleciał. Wracając nad rzekę byłem pewien, że chłopaki nie uwierzą mi w ogóle!
Pojedynki funkcjonują w kulturze od stuleci. Nie ma się czemu dziwić – starcie dwóch osobowości dwóch wojowników zawsze budzi emocje. Pojedynek...
Poszukiwany król Koryntu! W dniu 14 sierpnia bieżącego roku ze świata podziemnego zbiegł Syzyf. Pod pretekstem powrotu na ziemię i ukarania żony która nie...
„Wenus z Milo” to jedna z najsłynniejszych rzeźb powstałych w antyku. Być może świat nigdy nie usłyszałby o niej gdyby nie przypadkowe odnalezienie jej przez...
Obecne w najstarszej części „Bogurodzicy” archaizmy są niespotykane w innych polskich tekstach wieków średnich. Świadczy to o bardzo wczesnym powstaniu...
Konflikt pokoleń jest czymś co w mniej lub bardziej wyraźnej formie ma miejsce od stuleci. Stary król powoli szykuje się na śmierć a dworacy skupiają się wokół...
Stabilne i spokojne życie jakie państwo Barykowie wiedli w Baku zostało zakłócone przez wybuch I wojny światowej. Wcielenie pana Seweryna do armii było szczególnie...
W czasie podróży z Baku do Moskwy Seweryn Baryka opowiadał synowi jak wygląda Polska którą odwiedził w czasie wojny. Zgodnie z jego słowami na kształtowanie...
„Chłopów” Władysława Reymonta można nazwać epopeją wsi ponieważ ukazują drobiazgowy i sugestywny obraz tej warstwy społecznej. Reymont posługując...
Główny bohater „Cierpień młodego Wertera” należy do grona postaci literackich które niedyskretnie wymknęły się poza karty powieści i zaczęły...