Streszczenie
Niedziela, 30 stycznia 1983 r.
W piękny, zimowy mroźny dzień Maciek Ogorzałka właśnie spaceruje po mieście. W pewnej chwili zauważa, że ktoś go śledzi. Jest to mała, nieznajoma dziewczynka, która jest bardzo natrętna i nie daje mu spokoju. Maciek nie może się jej pozbyć. Dopiero kiedy znalazł się przed swoim domem i zamknął bramę, myślał, że ma ją z głowy. Okazało się jednak, że ona nadal stała na podwórku.
Okazało się, że małą dziewczynką była Aurelka, która chodziła po domach i wpraszała się na tzw. „obiadki”. Raz przyszła do państwa Lewandowskich, a pani Marta ciepło ją przyjęła i zaproponowała gorący rosół. W domu Lewandowskich mieszkali też dwudziestoletni Sławek, a także jego brat z żoną Mariolką. Aurelia nie chciała wyjawić im swej prawdziwej tożsamości i okłamała ich, że nazywa się Genowefa Lompke. Zmyśliła też, że jej rodzice umarli. Podczas rozmowy mała Gienia zachwyciła wszystkich pięknie wyrecytowanym wierszem.
Po obiedzie zakończonym kompotem, Sławek chciał odprowadzić Gienię do domu. Po drodze natknęli się na Idę Borejko, w której Sławek od dłuższego czasu był zakochany. Niestety wymienili ze sobą tylko parę słów. Do ich rozmowy wtrąciła się Genowefa tym razem wymyślając nowe nazwisko – Sztompke. Na zakończenie rozmowy dziewczynka wprosiła się do Idy, którą postanowiła kiedyś odwiedzić.
Wtorek, 1 lutego 1983 r.
Podczas jednego z kolejnych spacerów po mieście Maciek Ogorzałka, nie mogąc uwierzyć własnym oczom, natknął się na cudowną piękność, która go oczarowała na tyle, że postanowił pójść za nią. Podziwiał jej urodę i zgrabną, smukłą sylwetkę. Jak się okazało dziewczyna właśnie wybierała się do Opery Poznańskiej na przedstawienie „Straszny Dwór”. Maciek również kupił bilet i bacznym okiem spoglądał na piękną nieznajomą w trakcie przedstawienia. Śladem Maćka podążyła jednak Genowefa, na którą Maciek potknął się, wychodząc z opery. Wyglądało to na tyle komicznie, że nieznajoma wybuchła głośnym śmiechem. Maciek inaczej wyobrażał sobie ich pierwsze spotkanie.
Maciek Ogorzałka mieszkał w małym mieszkaniu razem ze starszym bratem Piotrem. W mieszkaniu panował jednak bałagan i było ono zagracone całą sterta niepotrzebnych rzeczy. Obok książek walały się części samochodowe, akumulator, czy silnik do łodzi. Choć warunki były dość skromne, chłopcom dobrze się tu żyło i uważali, że mieszkanie ma swą „duszę”, która stwarza cudowną atmosferę. Piotr jednak bardzo rzadko bywał w domu, co wynikało z pracy w warsztacie galanterii metalowej, polegającej m. in. na rozwożeniu towarów po całej Polsce.
Maciek długo nie mógł zapomnieć pięknej nieznajomej i aby przywołać w myślach jej wygląd, wyjmował z lodówki cytrynę, by wąchając ją na nowo odżyły w nim wspomnienia – gdy po raz pierwszy ujrzał dziewczynę, niosła ona w torbie właśnie cytryny i zapach ten został przez niego na długo zapamiętany. Z błogiego rozmarzenia wyrwał go dzwonek do drzwi. Przyszła do niego Kreska – wnuczka profesora Dmuchawca. Dziewczyna nie za bardzo mu się podobała, zwłaszcza nie odpowiadał mu styl jej ubierania się. Kreska się w nim jednak podkochiwała i chcąc się z nim spotkać, wymyśliła pretekst, by chłopak udzielił jej korepetycji z matematyki. Maciek się zgodził, a przy okazji sprzedał jej jeden bilet na przedstawienie.
Wyszło też na jaw, że „dziewczyną życia” Maćka była niejaka Matylda Stągiewka. Jej również przypadł do gustu Maciek i postanowiła, że go zdobędzie. Kiedy szła do domu, zauważyła, że ktoś podąża jej śladem. Okazało się, że śledziła ją mała dziewczynka, którą widziała już podczas śmiesznego incydentu przed operą. Na szczęście udało jej się ją zgubić.
Matylda żyła w bogatej, zamożnej i dobrze sytuowanej rodzinie. Jej mama pracowała jako stomatolog, a ojciec przebywał teraz na biznesowym kontrakcie w Libii. W domu dziewczyna znalazła informację od mamy, że nie pójdzie do opery, ponieważ ma dziś dyżur. W trakcie posiłku uwagę Matyldy zwróciła jakaś mała, dziecięca twarzyczka przyklejona do szyby, która uważnie jej się przyglądała.
W chwilę później w drzwiach stanęła znajoma dziewczynka, która śledziła ją w drodze powrotnej z Opery. Mała przedstawiła się jako Genowefa Trombke i wprosiła się do Matyldy na obiadek. Matylda chciała się dowiedzieć z jakiego powodu mała ją śledziła. Gienia wyznała jej, że tak naprawdę podążała za przystojnym blondynem, którego z niewiadomych przyczyn bardzo polubiła i chciała z nim porozmawiać. Matylda przygotowała małej ciepły posiłek i wiedziała już, co ma teraz zrobić w sprawie tajemniczego blondyna.
Maciek umówił się na spotkanie w Operze z Kreską. Dziewczyna wyglądała przepięknie, co nie umknęło jego uwagi. Był zaskoczony jej nowym wyglądem i nie wiedział jak się zachować, gdyż był przyzwyczajony, że dziewczyna wyglądała zawsze skromnie, a nawet ubogo.
Chłopak wciąż pamiętał jednak o „cytrynowej dziewczynie” i uważnie patrzył po miejscach na widowni, chcąc ją dostrzec. Kreską prawie w ogóle się nie interesował i tylko bezmyślnie jej przytakiwał. Gdy zaczęła grać orkiestra, nagle przemknęła mu przed oczami znajoma piękność.
Podczas przerwy Maciek zaprosił Kreskę do bufetu, ale ponieważ ona nie dała się namówić, poszedł sam. Stojąc w drzwiach opery, zauważył cudowną dziewczynę, którą od dłuższego czasu tak bardzo był zainteresowany. Teraz zdobył się na odwagę i się jej przedstawił. Rozmowa z Matyldą całkowicie go zaabsorbowała, a Kreska pozostawiona w towarzystwie Gieni, poczuła się zawiedziona i rozczarowana. Liczyła bowiem na to, że chłopak zaprosił ją do opery, ponieważ coś do niej czuje. Okazało się jednak, że to inną dziewczyną bardziej był zafascynowany.
W trakcie przedstawienia doszło do komicznej sytuacji. Dyrygent orkiestry w pewnym momencie bardzo zbliżył się do małej Gieni i Kreski, które siedziały pośrodku pierwszego rzędu. Znalazł się na tyle blisko, że Gienia mogła podziwiać jego łysinę. Była nią tak zaciekawiona, że chcąc jej dotknąć, wychyliła się zbytnio poza balustradę. Zamieszanie wywołała też Matylda, która podczas przedstawienia kilka razy mdlała, a Maciek rycersko przywracał ją do przytomności.
Kreska zaś cały czas myślała o Maćku i było jej smutno, że chłopak nie zwraca na nią uwagi. Pogrążona w smutku całkowicie zapomniała o Gieni, którą pozostawiła samą przed blokiem. Dziewczynka rozpłakała się, ponieważ Kreska nie powiedziała jej gdzie mieszka.
Niedziela, 13 lutego
Któregoś dnia Gienia zjawiła się na obiedzie u państwa Borejków. Poznała tu cztery siostry: Patrycję, Natalię, Gabrysię i Idę. To właśnie ta ostatnia była powodem jej wizyty.
Genowefę najbardziej zaciekawiło małe dziecko Gabrysi. Wypytała o jego ojca, ale Gabrysia oznajmiła, że przebywa on teraz za granicą, zarabiając na samochód. W trakcie rozmowy Gienia dowiedziała się również, że w domu mieszka też tata – pan Borejko, który jest teraz nieobecny.
Janina Krechowicz, czyli Kreska była załamana z powodu nieodwzajemnionej miłości. Nie chcąc dłużej się smucić i użalać nad sobą, postanowiła odwiedzić Gabrysię, która zawsze potrafiła przywrócić jej świetny humor. Po czułych zwierzeniach i uronieniu paru łez Kreskę udało się pocieszyć. W chwilę później do ich rozmowy przyłączyły się siostry Gabrysi i mała Gienia, która ucieszyła się na widok Janki. Pani Borejko zaniepokoiła się tym, że mała błąka się sama po domach i poprosiła Kreskę, aby ta odprowadziła ją do domu.
Dziewczynki zamiast do domu wybrały się jednak na deser. Siedząc w kawiarni, Kreska ujrzała wchodzących właśnie do niej Maćka z Matyldą. Nie chciała z nim rozmawiać, ale mała Genowefa przywołała ich do swego stolika. Kreska była bardzo spięta i zdenerwowana, dlatego wybiegła z kawiarenki.
Środa, 16 lutego
Piotr Ogorzałka właśnie wrócił do domu. Panował straszliwy ziąb, dlatego cieszył się, że jest już na miejscu. Jego uwagę zwróciła siedząca w klatce na schodach mała dziewczynka, która jak to miała w zwyczaju również i tym razem „załapała się” na obiadek.
Dziewczynka przedstawiła się jako Genowefa Zombke. Po obiedzie umyła naczynia, po czym zaczęli rozmawiać o Gabrysi Borejko. Długa podróż bardzo wyczerpała Piotra, dlatego zmęczony zasnął. Genowefa przykryła go pledem i bezszelestnie wyszła z jego domu. Chciała go jednak jeszcze kiedyś odwiedzić.
Piotrowi przyśniła się blondynka, która rzucała o ścianę talerzami. Koszmarny sen przerwał Maciek, który przyszedł pożyczyć białą koszulę i krawat, gdyż umówił się na randkę z Matyldą.
Maciek bardzo stresował się przed randką, gdyż chciał tym razem z robić na dziewczynie jak najlepsze wrażenie. Matylda ucieszyła się na jego widok i powiedziała, że bardzo jej się podoba. Zdecydowali się pójść na lody do Horteksu. Pogrążony we własnych rozmyślaniach chłopak, próbował opowiedzieć o nich Matyldzie, jednak ta nie była nimi zainteresowana. Rozmowa jakoś im się nie kleiła i nie potrafili siebie zainteresować. W trakcie powrotu do domu Maciek udawał, że interesuje go streszczenie filmu, który oglądała Matylda. Mimo braku porozumienia, para umówiła się na kolejną randkę.
Środa, 16 lutego
Ponieważ dziadek Kreski zachorował, dziewczyna przychodziła mu pomagać i się nim opiekować. Tęskniła przy tym za Maćkiem, którego wciąż kochała. Wychodząc z domu, oznajmiła dziadkowi, że później odwiedzi go pani Borejko. W drodze do szkoły dziewczyna natknęła się na ukochanego, ale postanowiła, że będzie silna i o nim zapomni, a z matmą poradzi sobie sama. Niestety nie było to wcale takie łatwe. Sytuację pogarszało to, że matematyki uczyła pani Jedwabińska, która była bardzo surowa i nikt jej nie lubił. Również i Kreska nie była jej ulubienicą. Pani Jedwabińska starała się praktykować w szkole i w wychowaniu uczniów sztywne metody wychowawcze. Często przeprowadzała w klasie testy psychologiczne, za którymi uczniowie jednak nie przepadali.
Tymczasem profesora Dmuchawca odwiedziła mała dziewczynka, która przedstawiła się jako Genowefa Rombke. Zaraz potem w mieszkaniu zjawiła się też Gabrysia Borejko z pięknym bukietem róż. W trakcie rozmowy z Gabrysią, profesor chciał ją pocieszać, mówiąc, że jej życie rodzinne i relacje z mężem jakoś się ułożą. Genowefa natomiast zorientowała się, że przebywa właśnie w mieszkaniu Kreski, co też bardzo ją ucieszyło.
W końcu profesora odwiedziła też Ewa Jedwabińska, która była jego dawną uczennicą. Zatroskany wypytywał się o to jak żyje i jak układają się jej relacje rodzinne. Ewa obojętnie odpowiedziała mu o swej córce Aurelce. Jej uwagę wzbudził natomiast szalik Janki i zrozumiawszy, że jest w jej mieszkaniu, pospiesznie je opuściła.
Kiedy Kreska wróciła ze szkoły, dziadek powiedział jej o osobach, które tego dnia go odwiedziły. Profesor nakłaniał wnuczkę, by była wyrozumiała dla wychowawczyni i od razu jej tak nie skreślała. Był przekonany, że kobieta jest samotna i nieszczęśliwa dlatego tym bardziej należy okazywać jej sympatię i zrozumienie.
Ponieważ Piotra nie było w domu, Maciek postanowił zaprosić do siebie Matyldę. Dziewczyna wychowana w luksusach ze spojrzeniem pełnym pogardy i dezaprobaty ogarnęła całe mieszkanie. Maciek wiedział już, że nie uda mu się przekroczyć dzielącej ich granicy. Wtem nieoczekiwanie zjawiła się u niego też Genowefa, ale Matylda nie chciała dłużej przebywać w tym towarzystwie.
Piątek, 18 lutego
Pani Jedwabińska zwolniła się z pracy z powodu choroby Aurelki i na lekcjach zastępował ją praktykant. Jacek Lelujko i Janka postanowili, że znajdą jakiś sposób, aby pomóc pani Sopel – tak nazywano panią Jedwabińską.
Kreska długo już przyjaźniła się z Lelujką i często wracali razem ze szkoły. Tym razem po drodze natknęli się na Maćka, który zaoferował, że może pomóc Jance w matmie. Lelujce nie spodobało się jak dziewczyna patrzy na Maćka, gdyż czuł się trochę zazdrosny.
Jacek podpadł pani Jedwabińskiej, która postanowiła zobaczyć się z jego rodzicami. Pani Lelujkowa wprawdzie z nią porozmawiała, ale nie spodobały jej się preferowane przez nauczycielkę sztywne, dziwne i dość surowe metody wychowawcze.
U państwa Lewandowskich nastały smutne, ponure dni, ponieważ Sławek miał problemy w pracy. Genowefa, która ich odwiedziła, niespodziewanie zaczęła rozmawiać na temat ślubu Piotra z Gabrysią, co wszystkich wprawiło w konsternację. Sławek z ojcem poruszył zaś temat jego ślubu z Idą. Wywiązała się kłótnia w wyniku której Sławek wybiegł z domu. Po wyjściu od państwa Lewandowskich, Genowefa spotkała Maćka, który bardzo zdziwił się temu, że unika ona wejścia do domu. Mimo to postanowił nie dociekać, dlaczego Gienia boi się ojca.
Maciek zaprosił Genowefę do siebie i wspólnie przyrządzili zupę w proszku, czekając na Kreskę. Ta jednak długo się nie pojawiała. Maciek martwił się, że dziewczyna się na niego obraziła i w ogóle nie mógł skupić się na nauce. W końcu uznał jednak, że Kreska pewnie jest o niego zazdrosna i myśl ta z niewiadomych przyczyn bardzo mu się spodobała.
Chłopak postanowił jak najszybciej spotkać się z Kreską, gdyż martwiło go dlaczego tak długo jej nie ma. Okazało się, że profesor Dmuchawiec miał zawał. Janka była zrozpaczona i wstrząśnięta. Maciek usiłował ją pocieszyć, całując ją w czoło. Ona jednak odskoczyła i wzburzona oświadczyła, że nie zadowoli się „resztkami”. Mimo to chłopak po raz pierwszy poczuł do niej jakieś cieplejsze uczucia.
Mała Aurelka była teraz u swej opiekunki – pani Lisickiej, u której zawsze zostawiała ją mama wtedy, gdy nie mogła się nią opiekować. Aurelka nigdy nie miała u niej apetytu, tak więc również i tym razem potajemnie schowała niezjedzoną wędlinę do kieszeni.
O chorobie profesora dowiedziała się również Gabrysia, która postanowiła niezwłocznie go odwiedzić.
Pani Jedwabińska była zła na córkę z powodu jej niegrzecznego zachowania u pani Lisickiej. Za karę schowała do szafy jej ulubionego pluszaka, bez którego dziewczynka nie potrafiła zasnąć.
Poniedziałek, 21 lutego
Jak zwykle Kreska idzie do szkoły z Lelujką, któremu jest ogromnie wdzięczna za udzielone jej korepetycje z matematyki. Podczas lekcji doszło do incydentu, ponieważ uczniowie nie chcieli wypełniać ankiet, które dała im pani Jedwabińska, starająca się tym sposobem kształtować w nich właściwe postawy. Nauczycielka w końcu jednak się poddała i oznajmiła, że nie zrobi im testu. Uczniowie byli zadowoleni, ale i zdziwieni jej przesadnym oburzeniem.
Tego dnia Maciek był cały w skowronkach. Cieszył się ponieważ po szkole zamierzał spotkać się z Matyldą. Jadąc tramwajem, przez przypadek podsłuchał rozmowę Matyldy z inną koleżanką na jego temat. Usłyszał kąśliwe uwagi na swój temat, a Matylda zorientowawszy się, że była podsłuchiwana, bardzo się zmieszała. Chłopak coraz bardziej się przekonywał, że do siebie nie pasują.
Kreska i Lelujka postanowili odwiedzić profesora w szpitalu. Podczas rozmowy Kreska przekonywała kolegę, że powinni być bardzie wyrozumiali dla surowej pani Jedwabińskiej. Będąc w szpitalu, chłopak czekał na Kreskę przy wyjściu, ucinając sobie krótką pogawędkę z portierkę. Ta radziła mu, by opiekował się Kreską i jej nie skrzywdził.
Wracając ze szpitala, Jacek zaprosił Kreskę do baru mlecznego, a potem do antykwariatu. Odprowadził ją dopiero wieczorem. Po drodze spotkali Genowefę, a ponieważ było bardzo zimno, Kreska zaprosiła ją do siebie. Razem usmażyły racuszki i atmosfera z każdą chwilą stawała się coraz bardziej wesoła. Popsuło ją przyznanie się Gieni, że widziała jak Maciek całowała Matyldę. Kreska poczuła się dotknięta, ale i tak chciała odprowadzić małą do domu. Nagle do jej drzwi zapukał Maciek i ku radości Gieni postanowili, że razem ją odprowadzą. Kiedy wreszcie się jej pozbyli, Maciek postanowił wykorzystać swą szansę i wyznał przed Kreską swe uczucie do niej. Poprosił też żeby Kreska została jego dziewczyną. Kreska mu jednak nie uwierzyła i nazwała go falsyfikatem i tombakiem. Doszło między nimi do kłótni i dziewczyna się rozpłakała.
Maciek był zły na siebie, a dowiedziawszy się od Piotra co oznacza słowo „tombak” jeszcze bardziej się zdenerwował. Powoli zaczynał jednak rozumieć jak wielką krzywdę wyrządził swym obojętnym zachowaniem zakochanej w nim Kresce. W pewnym momencie do drzwi zapukała Gabrysia, która przyszła pożyczyć kawałek drutu do naprawienia wybitych korków. Zaczęli rozmawiać, ale Gabrysi nie spodobały się poglądy Piotra na temat świata doszczętnie przepełnionego złem, dlatego szybko opuściła ich mieszkanie.
Poniedziałek, 14 marca
Do szkoły wraca pani Jedwabińska po trzytygodniowej nieobecności. Powrót ten był dla niej trudny, gdyż nie wiedziała, co zastanie w swojej klasie. Jej niepokój spotęgowało ujrzenie wszystkich uczniów ubranych na niebiesko. Jeden z nich oświadczył, że wcześniej ubrali się na czarno. Wszystkie teorie wychowawcze, w które tak bardzo wierzyła pani Jedwabińska okazywały się zawodne. Nauczycielka czuła się bezradna i nie wiedziała jak przemówić uczniom do rozsądku. O swej bezsilności postanowiła powiedzieć dyrektorowi. Pan Pieróg nakłonił ją, by bliżej zainteresowała się swymi podopiecznymi i ich problemami. Polecił jej również, aby odwiedziła w szpitalu profesora Dmuchawca.
Tymczasem Maciek idzie do Matyldy na imprezę. Nie wiąże z nią już jednak większych nadziei, gdyż teraz głowę zajmują mu myśli o Kresce, za która coraz bardziej tęskni. Wie jednak, że dziewczyna nie chce go widzieć. Co prawda niechętnie przystał na zaproszenie Matyldy, ale chciał zobaczyć jak usprawiedliwi się ze swego zachowania w tramwaju. Po drodze natknął się na Kreskę, idącą pod rękę z jakimś chłopakiem, co rozwścieczyło go do tego stopnia, że zgniótł w rękach kwiatki będące prezentem dla Matyldy.
Chłopakiem, z którym szła Kreska był Lelujko. Oboje uśmiechnięci wracali ze spaceru w parku. Kreska chciał odwdzięczyć się koledze za jego pomoc i wsparcie, dlatego podarowała mu zrobioną na drutach czapkę.
Pani Ewa zaraz po pracy wybrała się na zakupy, chcąc zrelaksować się po ciężkim dniu. Nie było jej to jednak dane, gdyż po drodze natknęła się na swych uczniów – Kreskę i Lelujkę. Nie chciała z nimi jednak rozmawiać, dlatego obrała inną drogę do domu. Postanowiła odebrać Aurelkę od pani Lisickiej, ale zdziwiło ją to, że dziewczynki u niej nie ma. Poleciła opiekunce, by niezwłocznie podesłała Aurelkę do domu, zaraz gdy tylko się zjawi.
Na imieninach Matyldy Maciek był jedynym gościem, co bardzo go zdziwiło. Dziewczyna nie chciała wyjaśnić mu swego zachowania, a on nie zamierzał dłużej wodzić się za nos, dlatego szybko od niej wyszedł.
Pani Ewa odwiedziła w szpitalu profesora Dmuchawca, aczkolwiek był to dla niej jedynie przykry obowiązek. Wywiązała się rozmowa, podczas której doświadczony nauczyciel doradził pani Jedwabińskiej jak należy postępować z uczniami, by unikną problemów. Radził jej, by była bardziej wyrozumiała i otwarta i starała się zrozumieć młodzież. Ku jej zaskoczeniu wypytywał ją też o relacje z córką i czynił uwagi na temat stosowanych przez nią metod wychowawczych. Wydawało się, że do pani Ewy wreszcie zaczęło coś docierać.
Maciek nie mógł zapomnieć o Kresce i bezskutecznie usiłował się z nią spotkać. Niespodziewanie w jego mieszkaniu zjawiła się Genowefa, która przyniosła kapuśniaczek, a przy okazji oznajmiła mu, że Sławek oświadczył się Idzie. Piotr nie chciał dopuścić, by rozmowa zeszła na temat jego i Gabrysi, dlatego zapewnił Gienię, że nigdy nic go z nią nie połączy.
Poniedziałek, 14 marca
Podczas spaceru z córką pani Jedwabińska nie umiała jednak jakoś nawiązać z nią kontaktu i rozmowa im się nie kleiła. Wybrały się do zoo, gdzie pewna nieznajoma kobieta podeszła do małej i nazwała ją Genowefą, wypytując o „obiadki”. Pani Ewa nie wierzyła wprost swoim uszom i była przekonana, że zaszła jakaś pomyłka.
Pani Ewa nie dawała córce spokoju i chciała dowiedzieć się o co tu właściwie chodzi. W domu Aurelka zamknęła się w pokoju i nie chciała niczego wyjaśniać. Zdenerwowana matka wyrzuciła jej ukochanego pluszaka za okno. Mała wybiegła za nim, a pani Ewa nie wiedziała co ma teraz zrobić. Chciała pomóc córce w poszukiwaniach misia, jednak Aurelka gdzieś zniknęła.
Maciek chciał porozmawiać z Kreską na temat sceny, której wczoraj był świadkiem. W jej domu zastał jednak Lelujkę i Genowefę. Udało mu się jednak porozmawiać z Kreską w cztery oczy. Przyznając się do winy, zapewnił Kreskę, że z Matyldą to już naprawdę koniec, po czym cmoknął ukochaną i wyszedł. Kreska była tym poruszona i nie spodziewała się takiego wyznania uczuć. Tymczasem odwiedziła ją Gabrysia, która przyniosła list od Janusza. Mąż zarzucał jej, że w swym wcześniejszym liście miała do niego żal i robiła mu wyrzuty. Gabrysia poczuła się głupio i chciała to wyjaśnić. Kreska poradziła jej, by wysłała telegram, w którym przeprosi Janusza. Gabrysia tak właśnie postanowiła zrobić. Tymczasem Genowefa zasnęła w pokoju dziadka i nie sposób było ją obudzić.
Pani Jedwabińska oświadczyła mężowi, ze Aurelka uciekła z domu. Sama właśnie wychodzi, aby ją odszukać. Mąż postanowił iść razem z nią, a po drodze bardzo się pokłócili. Podejrzewali, że mała jest u państwa Lewandowskich, których często odwiedzała. Niestety tutaj jej nie było. U Lewandowskich dowiedzieli się, że Aurelka odwiedza też często państwa Borejków, jednak wizytę u nich odłożyli już na jutro.
Poniedziałek, 14 marca
Było już późno, a Genowefa wciąż spała w pokoju profesora Dmuchawca. Kreska poprosiła Gabrysię, by ta wzięła klucz do jej mieszkania.
Kiedy Kreska poszła do szkoły razem z Lelujką, mała obudziła się. Nie chciała jednak nigdzie się stąd ruszać. Mimo to postanowiła, że odwiedzi Maćka Ogorzałkę. W tym czasie Gabrysia weszła do mieszkania Kreski, ale nikogo tu nie zastała. Dziewczynka powiedziała Maćkowi o swych uczuciach do Kreski i o tym, że chce u niej mieszkać już na zawsze. Delikatnie dała mu też do zrozumienia, że Janka od dłuższego czasu się w nim podkochuje i z cała pewnością tworzyliby ładną parę.
W międzyczasie pani Ewa wciąż poszukiwała córki. U państwa Borejków jej nie było, a i u Ogorzałków nikogo nie zastała (Maciek poszedł z małą do szkoły). W rozmowie z Martą Lewandowska pani Ewa została upomniana, że powinna okazywać większe zrozumienie i zainteresowanie problemami córki. Zamiast na nią krzyczeć, powinna być dla niej ciepła i wyrozumiała.
Gabrysia idąc za radą Kreski, wysłała telegram do męża. Na poczcie natrafiła na Piotra i podczas rozmowy z nim spostrzegła idącą właśnie ulicą małą Genowefę. Piotr postanowił ją złapać.
Zrozpaczona pani Jedwabińska nie ustaje w poszukiwaniach. Zaczyna żałować tego jak wcześniej postępowała z córką i w ogóle nie interesowała się tym, co czuje, czego pragnie i o czym marzy. W rozmowie z panią Borejko nie wytrzymała napięcia. Nerwy jej puściły i się rozpłakała. Pani Borejko ją pocieszała i jednocześnie powiedziała, że mała może znajdować się u Kreski.
Tymczasem Maciek i Genowefa wybrali się do opery. Stojąc po bilety przy kasie, natknęli się na Lelujkę. Ten zapewnił Maćka, że z Kreską nic go nie łączy.
Gienia wróciła do domu Kreski, z którą chciała wybrać się na przedstawienie. Ta bardzo się ucieszyła, ale była też mocno zdziwiona. Postanowiła jednak pójść z małą. Przed operą spotkała Maćka, który zaczął prawić jej komplementy. Oboje byli sobą oczarowani i na sali zajęli miejsce obok siebie.
Gienia oznajmia pani Borejko, że od tej pory będzie mieszkać u Kreski. Ta jednak mówi jej o poszukiwaniach mamy. Zapewnia ją też, że pani Jedwabińska bardzo się o nią troszczy i żałuje swego postępowania. Tymi słowami przekonuje i rozczula Aurelkę, która chce powrócić już do domu i do mamy.
Aurelka obawiała się wrócić do domu, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Mama przyjęła ją z otwartymi ramionami, a co najważniejsze z podjętym postanowieniem, że od tej pory będzie dla niej bardziej czuła i troskliwa. Cieszyła się, że może jeszcze wszystko naprawić i być dobrą matką.
Szczęśliwie kończą się też miłosne rozterki i zawirowania Maćka i Kreski. Oboje udają się do profesora Dmuchawca, aby oznajmić mu szczęśliwe wieści.
W nocy po raz pierwszy od dłuższego czasu Aurelka mogła zasnąć spokojnym snem. Gabrysia z kolei dostała telegram, że jej mąż wraca w niedzielę.
Poniedziałek, 14 marca
W końcu relacje rodzinne w domu Aurelki wróciły do normy. Pani Ewa zrozumiała swe błędy, a jej zlodowaciałe serce stopniowo topniało w czułych i kochających ramionach córki. Pani Ewa postanowiła się zmienić, jednocześnie zapewniając małą, że będzie mogła zapraszać innych do siebie na „obiadki”, co dopełniło tylko wielkiego szczęścia dziewczynki.
Plan wydarzeń
1. Aurelka śledzi Maćka Ogorzałkę.
2. Dziewczynka wprasza się na „obiadek” do państwa Lewandowskich.
3. Aurelia podaje fałszywą tożsamość.
4. Zafascynowanie Sławka Idą Borejko.
5. Maciek spotyka na ulicy piękną nieznajomą – Matyldę Stągiewkę.
6. Próba zrobienia na nieznajomej dobrego wrażenia zakończona fiaskiem.
7. Nieśmiałe i niewinne uczucie Kreski do Maćka – obojętność Maćka.
8. Przedstawienie w operze.
9. Odwiedziny u państwa Borejków – Aurelka spotyka się z Kreską.
10. „Obiadek” u Piotra Ogorzałki.
11. Nieudana randka Maćka z Matyldą.
12. Problemy pani Jedwabińskiej z Kreską i Lelujką.
13. Aurelka odwiedza profesora Dmuchawca.
14. Kreska i Lelujko stają się sobie bliżsi.
15. Ewa Jedwabińska u profesora Dmuchawca i pouczająca z nim rozmowa.
16. Matylda pogardliwie wyraża się o mieszkaniu Maćka.
17. Uwagi pani Jedwabińskiej czynione mamie Lelujki – nieporozumienie kobiet.
18. Profesor trafia do szpitala na skutek zawału.
19. Wyniosłość i duma Kreski – odrzuca nieszczere (jej zdaniem) uczucie Maćka.
20. Uczniowie buntują się przeciwko rozwiązywaniu testów psychologicznych.
21. Kreska odwiedza dziadka, po czym spotyka Aurelkę.
22. Maciek jedynym gościem na imieninach Matyldy.
23. Odwiedziny Ewy u profesora i jego rady jak postępować w stosunku do uczniów i do córki.
24. Sławek Lewandowski oświadcza się Idzie.
25. Kłótnia Ewy z córką – Aurelia ucieka z domu.
26. Poszukiwania małej.
27. Maciek wyjawia Kresce swe „autentyczne” uczucia.
28. Gabrysia otrzymuje telegram o powrocie męża.
29. Rozmowy pani Ewy Jedwabińskiej z panią Lewandowską i panią Borejko – przemiana kobiety.
30. Kreska wybacza Maćkowi i zostają parą.
31. Aurelka godzi się z mamą i wreszcie jest szczęśliwa.
32. Pani Jedwabińska chce odbudować relacje z córką i wyraża zgodę, by ta zapraszała do domu swych przyjaciół.
Geneza Książka Miguela de Cervantesa uchodzi za najważniejszą powieść w dziejach literatury hiszpańskiej. Pisarz najprawdopodobniej stworzył swoje najsłynniejsze dzieło...
Piotr Skarga był kaznodzieją króla Zygmunta III Wazy jezuitą jedną z najważniejszych postaci polskiej reformacji. Jego najważniejsze dzieła to bardzo popularne...
We fraszce „Do snu” Jan Kochanowski porusza dwa tematy. Pierwszym jest oczywiście tytułowy sen drugim natomiast – śmierć. Bohaterami utworu są spersonifikowane...
Sonety „Z chałupy” to cykl młodzieńczych wierszy Jana Kasprowicza publikowanych na łamach „Głosu” w 1888 roku. Poeta pomimo zastosowania formy sonetu...
Profesor Spanner Komisja do spraw badania zbrodni hitlerowskich zajmuje się pseudonaukową działalnością profesora Spannera. W Instytucie Anatomicznym odkrywa makabryczny...
Palinodia oznacza po grecku utwór odwołujący wcześniejsze oskarżenia. Taki tytuł nosi satyra Ignacego Krasickiego w której pozornie odwołuje on zarzuty jakie...
Zmiażdż moje serce Boże jak zmurszałą ścianę to incipit „Sonetu XIV” Johna Donne’a w przekładzie Stainsława Barańczaka. Już pierwszy wers sugeruje...
Geneza Powieść to jedno z najbardziej znanych dzieł autorki. Została ona opublikowana w 1909 roku i była jedną z wielu napisanych przez Burnett które posiadały...
W okresie renesansu niezwykłą popularność zdobyły w Europie dzieła zwierające wskazówki jak prowadzić godne i dobre życie. Autorzy analizowali jaka edukacja jest...