Wszystko zaczyna się, gdy narrator „Trans-Atlantyku”, dowiedziawszy się, że jego ojczyzna jest coraz poważniej zagrożona wojną, postanawia zostać w Argentynie. Jak sam przyznaje, powody podjęcia takiej decyzji były bluźniercze, dlatego nie podzielił się nimi z innymi rodakami. Tych, którzy odpłynęli, pożegnał zaś następującymi słowami: A płyńcież wy, płyńcież Rodacy do Narodu swego! Płyńcież wy do Narodu waszego świętego chyba Przeklętego! Płyńcież do Stwora tego św. Ciemnego, co od wieków zdycha, a zdechnąć nie może! Płyńcież do Cudaka waszego św., od Natury całej przeklętego, co wciąż się rodzi, a przecież wciąż Nieurodzony! Płyńcież, płyńcież, żeby on wam ani Żyć, ani Zdechnąć nie pozwalał, a na zawsze was między Bytem i Niebytem trzymał. Płyńcież do Ślamazary waszy św. żeby was ona dali Ślimaczyła!
W swej powieści Gombrowicz rozprawia się z wieloma polskimi mitami narodowymi. Bolesna historia Rzeczpospolitej nie pozostała bez wpływu na rodaków autora i głównego bohatera, którzy w utworze wyraźnie cierpią na kompleks niższości. Kosiubidzki za wszelką cenę pragnie podkreślić wielkość Polaków, piękno ich tradycji i ogrom dokonań. W tym celu chce posłużyć się narratorem, kreując go na genialnego rodaka, jednego z największych spośród polskich twórców. Podobnie sytuacja wygląda w czasie pojedynku Tomasza z Gonzalem, kiedy to Minister wygłasza płomienną przemowę o tym, jak mili Bogu są Polacy. Z kolei po otrzymaniu wiadomości o klęsce Polski Kosiubidzki pragnie zamaskować ten fakt organizacją tradycyjnego kuligu.
Polska duma narodowa ukazana została w „Trans-Atlantyku” w sposób typowy dla satyry. Jest ona jedynie pustą formą, postawą, która nie pociąga za sobą autentycznych działań. Próby przywoływania polskiej tradycji na argentyńskiej ziemi z góry skazane są na niepowodzenie (polowanie bez szaraków, pojedynek bez pocisków). Tymczasem przejawiający te postawy zatapiają się w absurdzie, marnotrawią czas i energię.
W podobny sposób potraktował Gombrowicz rodzimą martyrologię. Związek Kawalerów Ostrogi, który został powołany przez Rachmistrza, aby odwrócić niekorzystne dla Polaków wyroki losu, jest organizacją w sposób dosłowny nawiązującą do ciemnoty i zacofania dawnej polskiej szlachty. Otóż Polacy kłują się wzajemnie ostrogami i przesiadują w ciemnej piwnicy, oczekując, aż wydarzy się coś wielkiego, aż okoliczności zaczną sprzyjać ich celom. Wyrwanie się z tej matni uniemożliwia wzajemna kontrola członków Związku i ciągłe wbijanie sobie ostróg (bierne oczekiwanie w cierpieniu).
Wszelkie działania Polaków kończą się w „Trans-Atlantyku” niczym. Narodowa megalomania, konserwatyzm i zgubne przywiązanie do tradycji (bezkrytyczny do niej stosunek) paraliżują rodaków, zakłócają ich osąd rzeczywistości. Przykładem są tutaj Baron, Pyckal i Ciumakała, którzy wzorem sarmatów z czasów złotej wolności szlacheckiej wciąż toczą ze sobą spory, z rzadka wypracowując porozumienie nawet w najbłahszych kwestiach.
Powieść Witolda Gombrowicza zdecydowanie stanowi krytyczny głos w ocenie polskiego patriotyzmu. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie chodzi tu o sam czysty patriotyzm, czyli miłość do ojczyzny, ale ten obarczony ciągłym i bezrefleksyjnym powtarzaniem historycznych błędów. Odwołując się do wielkich dzieł z historii polskiej literatury, autor pokazuje, jak głęboko rodacy zanurzeni są w tym, co minęło, jak wielkie są wynikające z tego kompleksy.
Polskość ukazana przez Gombrowicza jest polskością zniewalającą, zawężającą horyzont i skłaniającą do patrzenia wstecz. Ta odgórnie narzucona forma tłamsi jednostkę, ogranicza ją, deformuje. Właśnie takim postawom sprzeciwia się autor, zachęcając do wyjścia poza ten odwieczny schemat, do bycia nie tylko Polakiem, a może po prostu Polakiem otwartym, świadomym (także własnych błędów i niedoskonałości) i chętnie wykraczającym poza swą polskość. Nie oznacza to oczywiście odrzucenia miłości do ojczyzny. Jednak patriotyzm nie może być dyktatem ogółu, czymś narzuconym - wręcz przeciwnie: powinien wynikać z dobrowolnego wyboru jednostki.
Katastrofizm należy do bardzo charakterystycznych prądów kulturalnych XX wieku a jego rozkwit przypada na dwudziestolecie międzywojenne. Jednak korzenie nurtu tkwią...
Obecne w najstarszej części „Bogurodzicy” archaizmy są niespotykane w innych polskich tekstach wieków średnich. Świadczy to o bardzo wczesnym powstaniu...
1. Ośmioletni Marcin Borowicz oddany panu Wiechowskiemu nauczycielowi w Owczarach (ma on przygotować chłopaka do nauki w gimnazjum). 2. Poznawanie zasad panujących w szkole...
W okresie starożytności rozwinęły się dwie popularne koncepcje filozoficzne: epikureizm i stoicyzm. Epikureizm wywodził się ze szkoły Epikura który wierzył że...
Motyw przyrody to jeden z najbardziej zróżnicowanych a zarazem pełniących odmienne funkcje motywów które wykorzystywane były przez różne epoki....
Jednym z najważniejszych motywów literackich obecnych w „Tangu” jest motyw konfliktu pokoleń. W swoim dramacie Sławomir Mrożek ukazuje to swoiste starcie...
„Pożegnanie powstańca” jest jedną z dwóch części dyptyku Artura Grottgera których tematyka wiąże się z powstaniem styczniowym. Płótno...
Powieść awangardowa to gatunek literacki który narodził się w XX stuleciu. Jego główną cechą było zerwanie z modelem powieści realistycznej a więc odejście...
„Sąd Parysa” to obraz którego Rubens stworzył kilka wersji. Ostatnia z wersji datowana jest na około 1639 roku. Opis „Sąd Parysa” to bezpośrednie...