Unikalne i sprawdzone teksty

Dziady cz. IV – streszczenie, plan wydarzeń

Streszczenie

Czwarta część „Dziadów” Adama Mickiewicza rozpoczyna się mottem z twórczości Jeana Paula Richtera, niemieckiego pisarza, prekursora romantyzmu, autora opowieści podejmujących temat poszukiwania duchów i badania zjawisk paranormalnych. Słowa te brzmią następująco: Podniosłem wszystkie zmurszałe całuny, leżące w trumnach; oddaliłem wzniosłą pociechę rezygnacji, jedynie po to, by sobie wciąż mówić: -- Ach, przecież to tak nie było! Tysiąc radości zrzucono na zawsze w doły grobowe, a ty stoisz tu sam i przeliczasz je. Nienasycony! nienasycony! nienasycony! nie otwieraj całkowicie podartej księgi przeszłości!... Czyż nie dość jeszcze jesteś smutny?

Akcja dramatu rozpoczyna się w mieszkaniu księdza. Stół jest nakryty, stoją na nim dwie świece. Światło rzuca lampa umieszczona przed obrazem Najświętszej Maryi Panny, na ścianie tyka zegar. Duchowny i dzieci wstają od stołu, by w dzień Zaduszek odmówić modlitwę za dusze czyśćcowe.

Wtedy do chatki wchodzi dziwacznie ubrany Pustelnik. Dzieci biorą go za ducha, on zaś wyznaje, że nie jest trupem, lecz umarł dla świata. Ksiądz pyta o jego tożsamość, mówiąc, że pamięta go z dawnych czasów. Tajemnicza postać odpowiada, że była już w tym miejscu, ale jeszcze przed śmiercią, to będzie trzy lata temu. Nie chce jednak podać nazwiska. Wyjawia, iż nie wie, skąd przybywa, szuka jednak drogi, o której wskazanie prosi księdza. Ten odpowiada: Dróg śmierci pokazywać nie chciałbym nikomu.

Następnie Pustelnik zachwala mieszkanie w małym, własnym domku, podkreślając szczególny wymiar tej przestrzeni, jaka daje ciepło i bezpieczeństwo niezależnie od warunków atmosferycznych. Wtedy duchowny zachęca go, by ogrzał się przy ogniu. Tajemniczy mężczyzna mówi zaś o ogniu płonącym w jego piersi. W jego obliczu topnieją śnieg i lód. Ksiądz nie rozumie tych słów. Gość ponownie prosi o wskazanie drogi śmierci, lecz duchowny odpowiada mu, że jest zbyt młody. Dostrzega jego zmęczenie i chorobę, jeszcze raz zachęcając mężczyznę do pozostania w domu i przygotowania się do owej drogi. Nakazuje więc dzieciom zająć się Pustelnikiem i odchodzi.

Dzieci śmieją się ze stroju mężczyzny, a ten odpowiada im, że nie powinny tego robić. Znał on w młodości pewną kobietę, która nosiła podobny ubiór, a na głowie miała liście. Gdy wchodziła na teren wsi, wszyscy z niej drwili. Pustelnik zaśmiał się tylko raz, a teraz sam nosi podobną sukienkę. Później mężczyzna śpiewa: Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy, I noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy.

W tym czasie wraca ksiądz, niosąc wino i talerz. Pustelnik pyta go, czy lubi smutne piosenki i intonuje melodię: A odjechać od niej nudno, / A przyjechać do niej trudno! Później pyta duchownego, czy zna on żywot Heloizy oraz ogień i łzy Wertera. Wtedy zaczyna śpiewać (Tylem wytrwał, tyle wycierpiałem, / Chyba śmiercią bole się ukoją) i sięga po sztylet. Zdziwiony ksiądz powstrzymuje go i pyta: Znasz ty Ewangeliją? Ze strony Pustelnika pada kolejne pytanie: A znasz ty nieszczęście? Zegar wybija godzinę 9. Potem Pustelnik zaczyna przeglądać książki, które odmieniły jego życie. Właśnie pod wpływem lektur zaczął szukać boskiej kochanki. Kiedy już pojawiła się ona w jego życiu, będąc naprawdę blisko, utracił ją na zawsze. Ksiądz porównuje jego stratę do choroby, zdaje się rozumieć ból mężczyzny.

Pustelnik prosi o gościnę i chce wpuścić do domu swego przyjaciela. Przez drzwi, ku przerażaniu i zdziwieniu dzieci, wciąga do chatki gałąź jedliny. Nazywa ją cyprysem, godłem swego losu. Ponownie sięgnąwszy po książki, mówi, że w Grecji były dwie uświęcone rośliny – cyprys i mirt, symbole miłości. Niesiona przez niego gałąź wyrosła z listka zerwanego niegdyś przez jego ukochaną. Dlatego ma dlań szczególne znaczenie.

Opowieść Pustelnika przeradza się we wspomnienie umiłowanej. Chociaż ich uczucie było silne, musieli się rozstać, gdyż odłączyła ich ręka złych ludzi. Ksiądz wyraził nadzieję, że ich losy mogą zakończyć się radośnie, lecz Pustelnik odrzekł, iż stanie się to dopiero po śmierci. Następnie mężczyzna wspomina moment rozstania – jesienny wieczór. Następnego dnia musiał on wyjechać, a chodząc po ogrodzie, dostrzegł ukochaną. Kobieta prosiła go, by zapomniał, dodała: Przestań płakać, przestań szlochać, / Idźmy każdy w swoję drogę, / Ja cię wiecznie będę... / wspominać, / Ale twoją być nie mogę! Następnie Pustelnik pyta zgromadzonych dzieci, dlaczego ukochana od niego odeszła.

Ksiądz mówi, że doskonale rozumie cierpienie mężczyzny. Sam stracił kiedyś dzieci i żonę. Jednak Pustelnik odpowiada: Żona twoja przed śmiercią już była umarłą!, a następnie dodaje: Gdy na dziewczynę zawołają: żono! / Już ją żywcem pogrzebiono! Później mężczyzna mówi o trzech rodzajach śmierci. Pierwszy z nich to śmierć pospolita, która dotyka wszystkich ludzi: Jedna śmierć jest pospolita. / Śmiercią tą starzec, kobiéta, / Dziecię, mąż, słowem, tysiące / Ludzi umiera co chwila / I taką śmiercią Maryla, / Którą widziałem na łące. Drugim rodzajem śmierci jest śmierć miłości - dwie społem osoby ugodzi, Jednak tylko on cierpi, czuje ból. Jego wybranka wciąż chodzi, kilka drobnych łez wyleje (…) A jej bynajmniej nie szkodzi! / Kwitnie życiem, kwitnie zdrowiem. Mężczyzna nie chce wyjawić, kto umarł taką śmiercią. Ostatni rodzaj śmierci, o którym mowa w Piśmie, to śmierć wieczna, potępienie. Pustelnik czuje, że ze względu na swe grzechy umrze właśnie w ten sposób. Wtedy ksiądz mówi, że jego grzechy wymierzone są przeciw jemu samemu i światu niż przeciw Bogu.

Pustelnik jest zdziwiony, że duchowny coraz więcej rozumie z jego opowieści. Zaczyna podejrzewać, że wykorzystuje on wiedzę zdobytą w czasie spowiedzi. Opowiada, że raz podsłuchany został przez robaczka świętojańskiego, z którym później rozmawiał. Budzi to zdziwienie dzieci. Gość wyjaśnia im historię robaczka. Był on kiedyś zamożnym lichwiarzem, człowiekiem potężnym, lecz skąpym i niechętnym, by pomagać innym. Karą za taką postawę jest postać robaczka. Chociaż dzieci słyszą kołatanie stworzenia oraz pisk złego ducha, duchowny mówi: Nic nie ma, wszędzie noc głucha!

Zegar wybija 10, ksiądz wysyła dzieci do snu, a jedna ze świec gaśnie. Tajemniczy przybysz oznajmia, że mają jeszcze 2 godziny, a następnie przeprasza za późne pojawienie się. Gdy ksiądz zastanawia się, dlaczego świeca zgasła, Pustelnik wyrzeka te słowa: Każdy cud chcesz tłumaczyć; biegaj do rozumu... / Lecz natura, jak człowiek, ma swe tajemnice, / Które nie tylko chowa przed oczyma tłumu, / Ale żadnemu księdzu i mędrcom nie wyzna!

Ksiądz dowiaduje się, że Pustelnik to Gustaw – jego dawny uczeń. Mężczyzna wyrzuca duchownemu, że to on go zabił, ponieważ nauczył go czytać - Ty dla mnie ziemię piekłem zrobiłeś / (z żalem i uśmiechem) / i rajem! Właściciel domu pragnie ugościć wędrowca, chce posłuchać o jego dotychczasowym życiu. Mówi jednak, że przybysz potrzebuje odpoczynku. Ten odpowiada: Dziękuję, przyjąć nie mogę gospody, / Bo już mi na zapłatę nie staje zapasu.

Gustaw wspomina o wizycie w domu nieżyjącej matki. Teraz była to rudera, w której złodziej odrąbywał cegły. Bohater dostrzegł kobietę podobną do czyśćcowego widziadła – dawną służącą jego rodziny. Powiedziała mu ona, że dobrzy panowie pomarli, a o paniczu od pewnego czasu nie słyszała ani słowa. Mężczyzna wspomina ciepłe chwile związane z rodzinnym domem, godziny poświęcone lekturom. Jednak w dniu, w którym dostrzegł ukochaną, przestał interesować się czymkolwiek innym. Od tego momentu to właśnie z nią czytał książki Rousseau, zbierał dla niej jagody, łowił ryby. Teraz miejsca te budzą złe wspomnienia. W czasie wizyty w ogrodzie Gustaw dostrzegł na ławce listek zerwany przez jego ukochaną.

Bohater nagle przerywa swą opowieść i zaczyna pieśń: Naprzód ciebie wspomina / Co chwila, co godzina, w której śpiewaniu towarzyszą mu dzieci. Następnie przytacza późniejsze wydarzenia. Udał się pod pałac, skąd dobiegały go radosne odgłosy zabawy. Domyślił się, że to ślub jego ukochanej. Chciał przerwać zabawę, lecz padł wówczas bez ducha.

Ksiądz prosi swego gościa, by ten uznał i zaakceptował wolę Boga. Jednak Gustaw mówi, że on i jego ukochana zostali stworzeni dla siebie, jedna przyświecała im gwiazda. Wyraża także żal pod jej adresem, wypowiadając te słowa: Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto! / Postaci twojej zazdroszczą anieli, / A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!... Bohater jest przekonany, iż wybranka opuściła go ze względu na majętność i wysoką pozycję drugiego mężczyzny. Byłby w stanie oddać wszystko, by spędzić z nią jeszcze trochę czasu, lecz ma świadomość niemożliwości spełnienia tych pragnień. Ma nadzieję, że największą karą dla niej okażą się żal, wyrzuty sumienia i pamięć o dawnym ukochanym.

Następnie Gustaw opowiada o swej wizycie w pałacu, gdzie odbywał się bal rocznicowy. Dostał się do zamożnego przybytku i stanął przed wszystkimi w pustelniczym odzieniu, z liściem na głowie. Nie został jednak rozpoznany, nawet przez ukochaną, z którą rozumiał się niegdyś bez słów. Po tym wydarzeniu bohater umarł jako pustelnik, człowiek samotny, odrzucony i zapomniany. Siedząc w domu księdza, wyznał, że niebiosa odebrały mu wszystko poza dumą, której nigdy nie straci. Sięga wtedy po sztylet i mówi: Płacz, moja luba, twój Gustaw umiera! Gdy ksiądz wchodzi do pomieszczenia z sługami, mężczyzna prosi go, by w razie spotkania z jego ukochaną, powiedział jej, że umarł, ponieważ w czasie zabawy skręcił nogę.

Zegar wybija jedenastą, gaśnie druga świeca. Gustaw chowa sztylet, a ksiądz krzyczy, że wbił go do rękojeści, lecz gość odrzekł: Zbrodnia taka nie może popełniać się co dzień, / Daj pokój próżnej obawie; / Stało się - osądzano - tylko dla nauki / Scenę boleści powtórzył zbrodzień. Duchowny zupełnie przestaje orientować się w sytuacji. Przybysz mówi mu, że minęły już dwie godziny – miłości i rozpaczy – a teraz nastaje godzina przestrogi. Ksiądz dostrzega, że stoi przed nim upiór, istota nie z tego świata.

Gustaw pyta księdza, czy ten wierzy w piekło i czyściec. W odpowiedzi słyszy, że wierzy on we wszystko, co zostało wspomniane w Biblii. Zadaje więc kolejne pytanie: Za cóż zniosłeś dotychczas obchodzone Dziady? Gospodarz odpowiada, iż jest to pogańskie święto, a on ma nakaz oświecać lud i plenić zabobony. Wtedy tajemnicza postać mówi mu, że wiele dusz prosi przez niego o przywrócenie obrzędu (Jednak proszą przeze mnie, i ja szczerze radzę, / Przywróć nam Dziady. Tam, u Wszechmocnego tronu, / Kędy nasz żywot ścisłe odważają szale, / Tam większym jest ciężarem łza jednego sługi, / Którą szczerze wyleje nad tobą u zagonu, / Niż kłamliwe po drukach rozgłaszane żale, / Płatny orszak i kirem powleczone cugi).

Ksiądz stanowczo zaprzecza, nazywa dziady świętokradczym obrzędem. Jednak Gustaw, z ironią, pyta go, czy na świecie nie istnieją duchy. Mówi o ziemskim nakryciu, które nie pozwala gospodarzowi prawdziwie patrzeć na świat. Dodaje on jeszcze: Wstydź się, wstydź się, mój ojcze, gdzie rozum? gdzie wiara? / Krzyż jest mocniejszy niżli wszyscy ludzie twoi, / A kto się Boga boi, ten się nic nie boi.

Ksiądz pyta Gustawa, czego potrzebuje. Ten odrzeka, że nie ma nic takiego, co uszczęśliwiłoby go, lecz wiele jest dusz, którym można pomóc. Wtedy łapie ćmę i pokazuje ją dawnemu nauczycielowi, wskazując przy tym na cały rój motyli nocnych, które kłębią się wokół lampy. Mówi, że ludzie ci, za życia, gasili każdy promyczek oświaty (cenzorzy, politycy itp.). Teraz cierpią okrutną mękę, ponieważ, będąc jeszcze w swych ciałach, nienawidzili światła, a teraz zmuszeni są do niego lecieć. Dodaje, że nie warto odmawiać za nich modlitw, gdyż są jeszcze inni, w tym dawni uczniowie i przyjaciele księdza.

Gustaw prosi jedynie o wspominanie go. Uznaje swe życie za wystarczającą karę za to, że pokochał, nie wie także, czy po śmierci otrzymał nagrodę czy pokutę. Wspominany przez ukochaną niemal staje przed jej obliczem, zaś w innych sytuacjach pali go ogień zawiści. Ma świadomość, że będzie błąkał się po świecie, dopóki Bóg nie powoła jego ukochanej do nieba. Dopiero wtedy, podążając jej śladem, sam wkradnie się w tę przestrzeń.

Zegar zaczyna bić dwunastą godzinę. Gustaw wznosi pieśń: Bo słuchajcie i zważcie u siebie, / Ze według bożego rozkazu: / Kto za życia choć raz był w niebie; / Ten po śmierci nie trafi od razu. Nagle pieje kur, gaśnie lampa, a bohater znika. Jego pieśń powtarza jeszcze chór.

Plan wydarzeń

1. Ksiądz i jego dzieci kończą spożywać kolację i klękają do modlitwy.
2. Niespodziewana wizyta dziwnie odzianego Pustelnika.
3. Niepokój wzbudzony w domownikach przez tajemniczą postać.
4. Wybija godzina miłości, przybysz rozpoczyna swą opowieść.
a. Mężczyzna o swe nieszczęście oskarża księgi, które nauczyły go kochać.
b. Wniesienie do domu jedliny – najważniejszej dla przybysza pamiątki.
c. Opowieść o miłości idealnej, którą Pustelnik zbyt szybko utracił.
5. Wybija godzina rozpaczy.
a. Ksiądz rozpoznaje Gustawa.
b. Przybysz oskarża dawnego nauczyciela o swe nieszczęście.
c. Ciąg dalszy opowieści – smutek związany z ponowną wizytą w doskonale znanych okolicach.
d. Sztylet, który nie uśmierca mężczyzny.
6. Wybija godzina przestrogi.
a. Pytanie o przyczynę zniesienia święta dziadów.
b. Nieprzychylna wypowiedź księdza o świętokradczym obrzędzie.
c. Duchowny rozpoznaje w Gustawie zjawę, widmo.
d. Przybysz mówi w imieniu duchów, które pragną szczerej pomocy ze strony żyjących.
e. Gustaw opowiada o swym pośmiertnym losie.
f. Pieśń widma i jego zniknięcie.
g. Chór powtarza tekst pieśni.

Rozwiń więcej

Losowe tematy

Prawiek i inne czasy – opracowanie...

Geneza problematyka „Prawiek i inne czasy” należy do najgłośniejszych utworów Olgi Tokarczuk. Opublikowana w 1996 roku powieść zapewniła młodej wówczas...

Dzikie łabędzie - streszczenie...

Streszczenie „Dzikie łabędzie” to baśń Hansa Christiana Andersena. Opowiada o królewnie Elizie i jej jedenastu braciach. Żyli oni szczęśliwie na dworze...

Historia żółtej ciżemki –...

Streszczenie 1489 – 1867 W 1867 r. przeprowadzano właśnie remont ołtarza Wita Stwosza w Kościele Mariackim w Krakowie. Prace te podjęto prawie 400 lat po jego powstaniu....

Psalm 23 – interpretacja i analiza...

Psalm 23 znajduje się w biblijnej „Księdze psalmów” i nosi tytuł: „Bóg pasterzem i gospodarzem”. Tytuł utworu wskazuje na jego symboliczne...

Przestrogi dla Polski - opracowanie...

Pełen tytuł omawianej książki Stanisława Staszica to „Przestrogi dla Polski z teraźniejszych politycznych Europy związków i z praw natury wypadające przez...

Odprawa posłów greckich - opracowanie...

Geneza Wojna trojańska należała do najpopularniejszych motywów wykorzystywanych przez artystów starożytnych. Korzystali z niego także twórcy średniowieczni...

Ikar - opracowanie interpretacja...

Geneza „Ikar” to opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza które pierwszy raz opublikowane zostało w 1954 roku. Ma ono charakter na poły autobiograficzny odnosi...

Gdy tu mój trup – interpretacja...

„Gdy tu mój trup” to wiersz Adama Mickiewicza który zaliczany jest do grupy tzw. liryków lozańskich. Teksty te powstawały najprawdopodobniej...

Sonet XIV John Donne – interpretacja...

Zmiażdż moje serce Boże jak zmurszałą ścianę to incipit „Sonetu XIV” Johna Donne’a w przekładzie Stainsława Barańczaka. Już pierwszy wers sugeruje...