Powieść Stefana Żeromskiego „Ludzie bezdomni” odczytywać można na kilku poziomach. Zwiera ona mocny ładunek symbolizmu – obrazy takie jak rozdarta sosna, na trwale weszły do kultury polskiej i stanowią punkt odniesienia dla rodzimej inteligencji. Ale książka ta stanowi równocześnie jedno z najważniejszych dzieł polskiego naturalizmu.
Naturalizm narodził się we Francji i kojarzony jest przede wszystkim z dziełami Emila Zoli. Autorzy tego nurtu pragnęli ukazywać rzeczywistość bez literackiego koloryzowania, natomiast z całą jej brutalnością i okrucieństwem. Tylko taka forma, według nich, służyła wiernemu ukazania współczesności. A współczesność była przecież nad wyraz ponura – rozwijający się kapitalizm wzniósł ludzkość na nowy poziom gospodarczy, ale jednocześnie sprawił, iż rozrosły się dzielnice nędzy. Robotnicy miejscy żyli w warunkach wprost fatalnych, a kominy fabryczne zatruwały niebo wyziewami. Czy można było przedstawić taki świat w formie „uładzonej” narracji i nie wyrzec się prawdy? Naturaliści twierdzili, że nie – stąd w ich utworach porażający realizm, ukazanie patologii społecznych, biedy i deprawacji.
Stefan Żeromski podążał tym samym tropem. Według autora trudno rozprawiać o bolączkach polskiego społeczeństwa, jeśli inteligencja nie wie, w jakich warunkach żyją warstwy uboższe. Zadaniem pisarza jest więc ukazanie tychże warunków – „Ludzie bezdomni” znakomicie wywiązują się z tej misji.
Tomasz Judym, bohater powieści, zwiedza Warszawę z końca XIX wieku. Bohatera uderza wszechobecny w dzielnicach robotniczych brud. Narrator nie szczędzi czytelnikom opisów nieumytych dzieci, bawiących się wśród ciemnych i wilgotnych podwórek. Obserwujemy też handlarzy ulicznych, oferujących niedogotowane warzywa i wodę sodową z wielokrotnie używanych i nieczyszczonych szklanek. Judym czuje smród pozbawionych higieny ciał i z przerażaniem spogląda na małe klitki, w których żyć muszą całe rodziny.
Wśród robotników są też jego bliscy – brat Wiktor i jego żona. Judym odwiedza ich miejsca pracy: fabrykę cygar i stalownię. Warunki w nich są tragiczne. Żadnej higieny, ciężka praca ponad siły. Nic dziwnego, że w miejscach takich bardzo łatwo o wypadki. Zarówno warszawscy robotnicy, jak i górnicy w Zagłębiu nie przypominają już ludzi. Przepracowani, brudni, niedożywieni – wydają się być bliżej zwierząt niż człowieka. Jakiż to kontrast z salonami eleganckiego towarzystwa, które odwiedza Judym!
Stefan Żeromski nie szczędzi czytelnikowi opisów biedy. Mają one poruszyć odbiorcę i ukazać mu, jak fatalne skutki mają podziały społeczne i niczym nieograniczona pogoń za zyskiem. Polski inteligent po tej lekturze musiał się zastanowić, na ile realistyczne są jego marzenia o odbudowaniu niepodległej ojczyzny – jeśli ta ojczyzna składać ma się w znacznej mierze z nędzarzy z ulicy Krochmalnej. Powieść Żeromskiego to ważny głos, wzywający do podjęcia reform społecznych i poprawy sytuacji warstw niższych.
Leżałem na szpitalnym łóżku i wpatrywałem się w biały sufit i wiszące na nim lampy. Wokół mnie było sporo zamieszania lekarze i pielęgniarki biegali...
Pewnego styczniowego popołudnia udałem się na sanki. Zima była tego roku wprost cudowna – puszysty śnieg pokrywał wszystko jak okiem sięgnąć! Mróz nie dokuczał...
Średniowieczny utwór zatytułowany „Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią” ukazuje obraz śmierci w sposób dwojaki. Z jednej strony mamy do czynienia...
Motyw danse macabre to jeden z popularnych w średniowieczu motywów który powiązany był z nawołaniem do pamiętania o śmierci i kruchości ludzkiego życia...
Historia Żydów naznaczona jest wielką dwuznacznością. Z jednej strony naród ów wydał niezliczone zastępy wybitnych artystów naukowców...
Znanego przede wszystkim z symbolistycznego „Szału uniesień” Władysława Podkowińskiego nie ominęła fascynacja impresjonizmem który na przełomie XIX...
Moja szkoła to niezwykle piękny stary budynek którego jedna ze ścian pokryta jest pnącym bluszczem. Gdybym miał wyobrazić ją sobie za sto lat myślę że jej wygląd...
Figura matki jest istotna we wszystkich kulturach ale nie będzie przesadą stwierdzenie że szczególną rolę zdobyła w kulturze polskiej. W końcu nawet w języku obiegowym...
Stałam na przystanku tramwajowym cała mokra od deszczu i choć był dopiero ranek już wiedziałam że to będzie najgorszy dzień w moim życiu. Za chwilę miała się zacząć...