Jan Kochanowski był osobą świetnie wykształconą i jak każdy światły człowiek swojej epoki doskonale znał literaturę i kulturę starożytną. Do najbardziej przezeń cenionych twórców należał rzymski poeta Horacy (I wiek p.n.e.). Autor „Odprawy posłów greckich” znajdował się pod jego wielkim wpływem, co znalazło odzwierciedlenie w kilku utworach. Wpływ ów był tak duży, iż w przypadku Pieśni XXIV mamy do czynienia z jawną parafrazą Horacego.
Rzymski poeta znany jest najbardziej z sentencji zawartej w swoich Pieśniach. Brzmi ona: Chwytaj dzień, bo przecież nikt się nie dowie, jaką nam przyszłość zgotują bogowie. Chwytaj dzień (po łacinie „carpe diem”), to hasło, którego echo odnajdujemy wielokrotnie w twórczości Kochanowskiego. Przykładowo, w Pieśni XX ("Miło szaleć, kiedy czas po temu") znajdujemy słowa:
Miło szaleć, kiedy czas po temu,
A tak, bracia, przypij każdy swemu.
Pada też figlarne stwierdzenie:
Znał kto kiedy poetę trzeźwiego?
Nie uczyni taki nic dobrego.
We fraszce „Do gór i lasów” poeta wspomina swoją młodość. Gdziem potym nie był? Czegom nie skosztował? – pyta retorycznie. Zauważa na koniec, iż jest już stary i ma srebrne w głowie nici. A mimo to oczekuje, iż życie ma mu jeszcze do zaoferowania radości. Stwierdza: A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci.
Kolejną wspólna dla Kochanowskiego i Horacego ideą jest wartość poezji. W odzie „Do Mecenasa” Rzymian mówi o sobie, iż jest z dwóch natur złożony. Pierwsza z nich to oczywiście śmiertelne ciało. Gdy jednak to umrze, to druga z nich tylko wzrośnie w siłę. Jest nią poezja, twórczość, która sprawi, iż imię jego nie przepadnie. „Stawiłem sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu” mówi Horacy w Pieśni III, 30. Nie wszystek umrę, wiele ze mnie tu zostanie/Poza grobem.
Kochanowski w Pieśni XXIV stworzył uwspółcześnioną wersję ody „Do Mecenasa”. Jednak w miejsce Horacego, który był podmiotem lirycznym oryginału, stawia samego siebie. Poznać to można choćby po tym, iż zamiast Mecenasa, protektora Horacego, wymieniony zostaje opiekun Kochanowskiego, biskup Myszkowski. Kochanowski rzece:
Mój Myszkowski, nie umrę ani mię czarnymi
Styks niewesoła zamknie odnogami swymi.
Można powiedzieć, iż wręcz przeciwnie – bowiem po śmierci ciała poetę czeka niezwykła sława:
O mnie Moskwa i będą wiedzieć Tatarowie,
I róznego mieszkańcy świata Anglikowie;
Mnie Niemiec i waleczny Hiszpan, mnie poznają,
Którzy głęboki strumień Tybrowy pijają.
I Horacy i Kochanowski zalecają, by nie było lamentów bo ich śmierci – w końcu trwają nadal w swoich utworach.
Tak rzymski, jak i polski poeta prezentowali podobny stosunek do życia. Zalecali korzystanie ze wspaniałych chwil („carpe diem”), a także potrafili docenić moc sztuki.
Ból towarzyszył człowiekowi od początku jego dziejów. Artyści od wieków rozważali więc kwestie cierpienia – Witold Gombrowicz uważał wręcz...
Przez długie lata pokutowała opinia iż średniowiecze było okresem ciemnoty i zabobonu. Mówiono o nim wręcz jako o „wiekach ciemnych” stanowiących ponury...
Najważniejszym problemem powieści Josepha Conrada „Jądro ciemności” jest kolonializm. Chodzi tu o zjawisko polityczno-ekonomiczne które miało miejsce...
„Chłopi” Władysława Reymonta posiadają wiele cech impresjonistycznych. Impresjonizm to kierunek wywodzący się z malarstwa powstały w drugiej połowie XIX wieku....
Dokonana w czasie II wojny światowej przez III Rzeszę eksterminacja Żydów należy do najmroczniejszych kart historii XX wieku a być może całych dziejów ludzkości....
Honor był jedną z najważniejszych wartości dla średniowiecznego rycerza. By zachować dobre imię i cieszyć się szacunkiem wśród równych sobie dworzan książąt...
Literatura światowa przedstawia wielką liczbę postaci godnych naśladowania. Utrwaleni na kartach ksiąg zostali wielcy wodzowie wybitnie filozofowie święci i wynalazcy....
Niegdyś podróże zarezerwowane były tylko dla nielicznych. Przed wiekami przemieszczanie się z jednego miejsca na drugie było długotrwałe drogie i niebezpieczne....
W zdominowanym przez mężczyzn świecie dawnych wieków kobiety bardzo rzadko traktowano poważnie. Mogły być uważane za damy serca i obiekty westchnień ale artyści...