Drodzy czytelnicy! W związku z zainteresowaniem, jakie wywołała u was książka Ernesta Hemingwaya „Stary człowiek i morze”, postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej życiu rybaków. Redaktor naczelny naszej gazety wysłał mnie z misją napisania reportażu o jednym z kubańskich portów.
Już na wstępie muszę przyznać, że zjawiłem się w świecie do tej pory mi nieznanym. Jako reporter gazety przywykłem do późnego wstawania i pracy wieczorami. Eleganckie kolacje, rauty i przyjęcia – w Nowym Jorku tam można spotkać gwiazdy kina, biznesmenów oraz polityków. Kontakt z nimi jest chlebem powszednim dziennikarza, który nieraz musi wrócić do domu koło czwartej rano. Tymczasem o tej godzinie rybacy wstają!
Spracowane ręce morskich wilków chwytają sprzęt, jaki poprzedniego wieczoru zostawili przy swoich domach. Harpuny, maszty, żagle – bez tego wszystkiego trudno pracować na statku. Rybacy udają się do pobliskiego portu. Wiedzą, że zaraz wyruszą, ale mają jeszcze kilka minut, by pogawędzić z kolegami i wypić kawę. Ta musi być czarna jak noc, mocna jak szatan i słodka jak miód – tylko taka kawa jest w stanie pobudzić do całodziennych wysiłków na oceanie.
Gdy żelazne kubki zostaną już osuszone, marynarze wkraczają na pokłady swoich statków. Część pracuje na nowoczesnych kutrach, lśniących nowością i pachnących benzyną. Inni pakują się na stare łajby, które wydają się pamiętać Noego! Ale nie próbuj kpić z tych rupieci, choćby ledwo unosiły się na wodzie. Każdy rybak jest dumny ze swojej łodzi i jeśli ukłujesz go ironicznym słowem, to on odwdzięczy ci się solidnym ciosem w zęby.
Gdy kutry wyruszą, port pustoszeje. Od czasu do czasu przycumuje tylko jakiś handlowy stateczek, dostarczając towary z Europy i Ameryki. Właściciele budek z jedzeniem leniwie drzemią w hamakach. Odsypiają poranek i korzystają z chwili wolnego – niedługo będą musieli znów zacząć siekać, mieszać i gotować. Posiłki muszą być gotowe, gdy rybacy wrócą, wygłodniali po ciężkim dniu pracy.
Wreszcie nadchodzi ten moment. Najpierw przybijają do brzegu małe łódeczki. Później większe kutry, które wyprawiają się dalej, na głębsze wody. Zaczyna się ruch. Rybacy zrzucają na brzeg potężne cielska złowionych ryb, a kupcy licytują, kto da więcej za najbardziej kuszące sztuki.
– Dolar za kilo tego marlina!
– Siedemdziesiąt centów za tuńczyka!
– Siedemdziesiąt? Ja daję pięć centów więcej!
– Świeeeeżutkie rybki!
Po wypakowaniu zdobyczy rybacy siadają w pobliskiej tawernie nad piwem i omawiają dzisiejsze połowy. Ale nie mogą zbyt długo raczyć się opowieściami – rano trzeba znów wcześnie wstać. Nim zmrok zapadnie, zabierają swoje rzeczy i ruszają do domów.
Przygody jakich doświadczyli uczniowie niezwykłej rozbudzającej wyobraźnię Akademii Pana Kleksa dowodzą że nauka w tej dość nietypowej szkole dla każdego z nas mogłaby...
Język „Ferdydurke” można scharakteryzować jako żywy dynamiczny i bardzo oryginalny. Autor posługuje się różnymi stylami (wysokim średnim niskim) dostosowuje...
Scena w której Wokulski dostrzega pannę Łęcką siedzącą w teatralnej loży ma symboliczne znaczenie. Od tego momentu zamożny kupiec będzie starał się wspiąć...
W „Chłopach” Władysława Reymonta mamy do czynienia z narracją charakterystyczną dla powieści modernistycznej. Jej główną cechą jest synkretyzm stylistyczny....
Drodzy czytelnicy! W związku z zainteresowaniem jakie wywołała u was książka Ernesta Hemingwaya „Stary człowiek i morze” postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej...
Werter - tytułowy bohater głośnej powieści Johanna Wolfganga von Goethego - to postać doskonale znana wszystkim miłośnikom literatury. Od lat budzi on skrajne opinie gromadząc...
Refleksja nad przeznaczeniem towarzyszy ludzkości od tysięcy lat. Dotyczy ona nie tylko koncepcji historii (determinizm – wszystko jest zaplanowane – oraz indeterminizm...
„Przedwiośnie” to jedna z najważniejszych i najbardziej cenionych powieści w obfitym dorobku Stefana Żeromskiego. W utworze tym autor poruszył bardzo ważny...
Gerwazy Rębajło i Maciek Dobrzyński są niezwykle ciekawymi i bardzo wyrazistymi bohaterami drugoplanowymi „Pana Tadeusza” którzy pomimo niskiej pozycji...