Józio - główny bohater i narrator „Ferdydurke” - obudził się o dziwnej porze. Początkowo miał wrażenie, że musi pędzić na dworzec. Dopiero po chwili uświadomił sobie, iż nie czeka na niego żaden pociąg. W nocy dręczył go dziwny sen - części jego ciała były jak gdyby oddzielne, niektóre z nich należały do piętnastoletniego chłopca. Gdy nad tym rozmyślał, zadawało mu się, że jest obserwowany przez tajemniczego młodzieńca. A przecież miał już trzydziestaka.
Główny bohater próbował zabaw z literaturą. Stworzył nawet utwór pt. „Pamiętnik z okresu dojrzewania”, jednakże nie spotkał się on z przychylnym przyjęciem. Wszyscy ostrzegali go, by nie przyznawał się do niedojrzałości. W zasadzie to powinien się już ustatkować, wieść życie poważnego człowieka.
W trakcie takich przemyśleń Józio zostaje odwiedzony przez profesora Pimkę, kulturalnego filologa z Krakowa. Po krótkiej rozmowie nauczyciel stwierdził, że konieczne jest uzupełnienie braków w wiedzy głównego bohatera, toteż postanowił zabrać go do szkoły.
Już na pierwszy rzut oka placówka pana Piórkowskiego wywarła na narratorze wielkie wrażenie. Przez podwórko przechadzały się istoty pośrednie, które były nieustannie obserwowane przez matki (stojące za płotem). Uczniowie, co zwróciło uwagę Józia, posługiwali się dziwnym, łączącym polskie słowa z łacińskimi końcówkami językiem.
Ciała pedagogiczne, które pracowały w szkole, były nieszczególne. Grupę nauczycieli tworzyły osoby młode, nieposiadające odpowiedniej wiedzy oraz stare, budzące niechęć i odrazę. Co ważne - ich celem wcale nie było nauczanie, ale utrzymywanie młodzieży w stanie ciągłej niedojrzałości, aby w ich głowach nie pojawiały się żadne indywidualne myśli.
Misja szkoły pana Piórkowskiego realizowana jest zarówno na lekcjach, jak i poza nimi. W czasie przerw uczniów obserwują nie tylko matki, lecz również nauczyciele. Pimko, widząc jakiekolwiek niepokojące zachowania, zawsze insynuuje uczniom niewinność, jak gdyby przekształcając ich zachowania w dziecięce, niewinne zabawy (np. bójka ta gra piłeczką itp.).
W „Ferdydurke” opisane zostają dwie lekcje. Pierwsze zajęcia, które prowadzi profesor Bladaczka, dotyczą rodzimej mowy i kultury. Siedzący za katedrą mężczyzna ma wyraźne problemy z dotarciem do młodzieży. Zadawane przezeń pytania odbijają się od młodych, przerażonych twarzy niczym od muru. Program nauczania zakładał, że temat tej lekcji powinien dotyczyć Juliusza Słowackiego. Bladaczka ograniczył swą aktywność do nieustannego powtarzania uczniom: Słowacki wielkim poetą był. Tak sformułowana tez wędrowała do zeszytów, a siedzący w ławkach chłopcy musieli ją powtarzać. Jeden tylko - Gałkiewicz - wyraził swój brak zainteresowania twórczością wieszcza. Wtedy nauczyciel wyciągnął z portfela fotografie żony i dziecka, prosząc przy tym, by niepokorny uczeń zmienił swą postawę. Scena zakończyła się recytacją utworów Słowackiego przez Syfona.
Podobnie przebiegła druga lekcja, tym razem łacina. Nauczyciel - starszy mężczyzna - najpierw próbował przepytać uczniów, co zakończyło się niepowodzeniem. Później przeszedł do gramatyki, która - zgodnie z jego słowami - miała wszechstronnie ubogacać chłopców. I tym razem jeden z uczniów wyraził odmienną opinię. Postawa Gałkiewicza skontrowana została jednak kolejną recytacją Syfona.
Uczniowie różnie reagowali na sytuację panującą w szkole. Grupa, na czele której stał Miętus, za wszelką cenę starała uniknąć bycia upupionym. Wszystkie próby nauczycieli jej członkowie kwitowali wulgaryzmami i niegodnym, jeszcze gorszym zachowaniem. Druga grupa - skoncentrowana wokół Syfona - starała się zachować niewinność i odpowiedzialnie spełniać szkolne obowiązki. Jednostkowym przykładem jest z kolei Kopyrda - nowoczesny chłopak, który konsekwentnie unikał wszelkiej aktywności, a czas spędzał w odosobnieniu.
Wizja szkoły w „Ferdydurke” jest na wskroś groteskowa. Zamiast uczyć i rozwijać osobowość, ogłupia i pozbawia samodzielności. W ten sposób odbywa się gloryfikowane przez grono nauczycielskie upupianie, czyli utrzymywanie uczniów w bezwolnej i zupełnie niegroźnej niewinności.
Odwaga to jedna z najbardziej docenianych cnót. Nikt nie pragnie uchodzić za tchórza natomiast każdy z przyjemnością słucha gdy ktoś nazywa go dzielnym. Przed...
„Mały Książę” Antoine’a de Saint-Exupery’ego to piękna alegoryczna opowieść o miłości i przyjaźni. Autor w historii chłopca zamieszkującego...
Pani Andrzejowa Korczyńska wdowa po powstańcu styczniowym decyduje się poważnie porozmawiać z synem Zygmuntem na prośbę swojej synowej która zauważa zbytnie zainteresowanie...
Mistrzu Janie! Doszły mnie tragiczne wieści o waszej sytuacji. We wszystkich okolicznych dworach szlachta opowiada o Twej rozpaczy z powodu utraty ukochanej córki Urszulki....
„Chłopów” Władysława Reymonta można nazwać epopeją wsi ponieważ ukazują drobiazgowy i sugestywny obraz tej warstwy społecznej. Reymont posługując...
Wielki polski poeta Cyprian Kamil Norwid napisał wspaniały wiersz pod tytułem „Pielgrzym”. Opisuje w nim człowieka który uchodzić może za nędzarza....
W epoce romantyzmu miłość stała się wartością szczególną. Nad fizyczność i uwielbienie cielesnego piękna zaczęto cenić wyjątkową relację dusz przekonanie...
Powieść Stefana Żeromskiego „Ludzie bezdomni” umiejscowić należy między dwiema epokami. Z jednej strony dzieło mocno czerpie z tradycji pozytywistycznej z...
Motyw utopii przewijał się przez literaturę już w starożytności chociaż sama nazwa pochodzi od utwory Tomasza Morusa. Wątek odległej krainy (zazwyczaj wyspy) na którą...